Już po wygraniu pierwszego seta "Trójkolorowi" byli pewni awansu z pierwszego miejsca. Ich rywalami w półfinale będzie druga drużyna grupy H - Brazylia. W drugim półfinale Polska spotka się z Niemcami. Oba zespoły spotkały się po raz drugi w turnieju. W pierwszej rundzie 3:1 wygrali Francuzi, którzy w czwartek potrzebowali zwycięstwa w jednym secie, by zapewnić sobie grę w strefie medalowej. W zupełnie innej sytuacji byli rywale, którym po środowej porażce 0:3 z Niemcami nawet nie każde zwycięstwo do zera dawało awans. Irańskich kibiców to nie zraziło. Pojawili się w Spodku z flagami, podobnie jak grupka sympatyków "Trójkolorowych". Już po 26 minutach radośnie podskakiwali ci drudzy. Bo Francuzi - przy dużym oporze rywali - zdołali zrealizować swój plan. Wygrali seta do 20 i znaleźli się w gronie czterech najlepszych zespołów świata. Potem obaj trenerzy pozwolił zagrać rezerwowym. Atmosfera w hali była już luźniejsza. Widzowie mogli się pobawić w naśladowanie sędziego, tudzież nasłuchiwać wieści z Łodzi, gdzie równolegle Polska grała z Rosją. W drugim secie też lepsi byli siatkarze Laurenta Tillie, chociaż w końcówce rywale byli blisko wyrównania stanu rywalizacji. W trakcie długiej przerwy powody do radości miała polska część widowni, po zapewnieniu sobie przez biało-czerwonych awansu do półfinału. Zawodnicy obu drużyn w trzeciej części zaprezentowali dość chaotyczną grę, pełną niedokładności, błędów, nieporozumień. Prowadzenie się zmieniało (8:5, 10:13, 20:22), tym razem górą była drużyna Slobodana Kovaca. A że po zmianie stron Irańczycy bardzo dobrze bronili, zastój zespołu francuskiego trwał, doszło do tie-breaka. W nim "Trójkolorowi" nie dali szans przeciwnikom wygrywając do dziewięciu. Po ostatniej akcji cała francuska drużyna zatańczyła na boisku. Po meczu powiedzieli: Mir Saeid Marouflakrani (kapitan reprezentacji Iranu): Gratulacje dla Francji. Pokazała dobrą siatkówkę nie tylko dziś, ale w całym turnieju. Mieliśmy małą szansę na awans do półfinału, ale prysła w pierwszym secie. Nasi rezerwowi zagrali perfekcyjnie, mimo że nie udało się wygrać tie-breaka". Slobodan Kovac (trener reprezentacji Iranu): "Próbowaliśmy zatrzymać Francuzów, ale postawili nam bardzo trudne warunki i byli lepsi. Dałem szansę gry rezerwowym, bo czeka nas udział w Igrzyskach Azjatyckich. Pojutrze (w mecz o 5. miejsce - PAP) będziemy mieli możliwość, by zmienić opinie o nas po tych dwóch ostatnich spotkaniach. Nie zagraliśmy ich dobrze". Benjamin Toniutti (kapitan reprezentacji Francji): "Być w najlepszej czwórce mistrzostw świata to niesamowite uczucie. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Wiemy, że czeka nas mecz z Brazylią, być może najlepszą drużyną świata. Ale chcemy walczyć o każdy punkt. Naszym celem jest teraz zajęcie jednego z medalowych miejsc". Laurent Tillie (trener reprezentacji Francji): "Obawialiśmy się Iranu. Gra bardzo szybką, techniczną siatkówkę. Awans to fantastyczna sprawa. Dwa lata temu nie zdołaliśmy awansować do ME, kilka miesięcy temu odpadliśmy z rywalizacji w Lidze Światowej. Po siedmiu tygodniach nieprzerwanej pracy dałem moim zawodnikom dwa dni wolnego. Dziś nie kalkulowaliśmy, z kim chcemy grać w półfinale. Na tym etapie nie wolno tego robić. Skupiliśmy się tylko na meczu z Iranem". Sprawdź końcową tabelę grupy G Zobacz wyniki i terminarz mistrzostw świata Wynik meczu grupy G: Francja - Iran 3:2 (25:20, 25:23, 22:25, 19:25, 15:9) Francja: Benjamin Toniutti, Antonin Rouzier, Kevin Tillie, Earvin Ngapeth, Kevin Le Roux, Nicolas Le Goff - Jenia Grebennikov (libero) oraz Joann Jaumel, Mory Sidibe, Samuele Tuia, Nicolas Marechal, Franck Lafitte. Iran: Mir Saed Marouflakrani, Farhad Ghaemi, Seyed Mohammad Mousavi Eraghi, Amir Ghafour, Mojtaba Mirzajanpour, Armin Tashakori - Farhad Zarif Ahangaran (libero) oraz Mehdi Mahdavi, Shahram Mahmoudi, Pourya Fayazi Damnabi, Milad Ebadipour Ghara, Adel Gholami.