I po tym meczu wybitnie pokazali, że przegrywać nie potrafią. Zachowanie trenera Bernardo Rezende uznano za skandaliczne. Zarówno on, jak i kapitan zespołu Bruno Rezende, nie przyszli na dwie z rzędu pomeczowe konferencje prasowe. Doszło jeszcze do kilku innych incydentów, jak rzucenie mokrym ręcznikiem w delegata FIVB, pokazanie środkowego palca polskiemu dziennikarzowi, obraźliwe słowa w kierunku przedstawicieli biura prasowego, czy brak przejścia zawodników przez tzw. strefę mieszaną. Na razie nałożono na nich karę w wysokości 2000 dolarów, ale szef światowej federacji Ary Graca zapowiedział, że na tym nie koniec. Z kolei broniący tytułu Brazylijczycy uważają, że to FIVB nie jest w porządku w stosunku do nich. Są wściekli za to, że mimo wygrania grupy w 2. rundzie mundialu, zostali potraktowani jak drużyna, która zajęła trzecie miejsce. Musieli przenieść się z Katowic do Łodzi i grać dwa dni z rzędu - najpierw z Polską (2:3), a później z Rosją (3:0). To wszystko na pewno kosztowało ich sporo energii, ale mimo wszystko to drużyna przyzwyczajona do wygrywania. - Oni od lat stają na podium. Praktycznie nie ma imprezy, z której wróciliby bez medalu, ale to nie jest już ta sama Brazylia co kilka lat temu. Teraz światowa czołówka bardzo się wyrównała i wcale nie jest powiedziane, że oni muszą wygrać z Francją. Choć oczywiście są faworytami - powiedział były przyjmujący polskiej kadry Sebastian Świderski. I jedno jest pewne - "Canarinhos", którzy po złoto tej imprezy sięgali trzy razy z rzędu, w Polsce prezentują się znakomicie. Przegrali tylko jeden z jedenastu spotkań - z gospodarzami (2:3). Ich siłę było widać zwłaszcza w meczach z mistrzami olimpijskimi Rosjanami, których w ciągu kilku dni dwa razy bardzo wyraźnie pokonali. Wcześniej okazywali się lepsi od Niemców, Tunezji, Finlandii, Korei Płd. i Kuby. W kolejnej rundzie zmierzyli się z Bułgarią, Chinami, Kanadą i właśnie Rosją. Jakikolwiek inny medal niż złoty, będzie dla Brazylijczyków porażką i może skończyć się nawet ... zwolnieniem trenera Bernardo Rezende. Na linii federacja - szkoleniowiec zgrzyta już od jakiegoś czasu, ale na razie nie ma żadnych powodów ku temu, by pozbywać się utytułowanego selekcjonera. Nikt nie może się pochwalić większymi sukcesami na arenie międzynarodowej. Kadrę prowadzi nieprzerwanie od 2001 roku. Przeżywał z nią trudniejsze momenty, ale i święcił triumfy. Trzy razy zdobywał złoto mistrzostw świata, w 2004 roku jego zespół był najlepszy w igrzyskach, seryjnie wygrywali także Ligę Światową. Do Polski przyjechali po końcowe zwycięstwo, mimo że początek sezonu nie do końca był udany. Wiele krytyki spadło na zespół w trakcie tegorocznej Ligi Światowej. "Canarinhos" początek rozgrywek potraktowali bardzo łagodnie. Grali w kratkę, co wykorzystali także "Biało-czerwoni" i wygrali z nimi dwa z czterech spotkań. Szkoleniowiec tłumaczył wówczas, że najważniejszą imprezą są mistrzostwa świata, a drużyna znajduje się w fazie budowy. Wydaje się, ze w tej chwili nie ma na nią silnych. W Polsce imponuje stabilnością i umiejętnością wychodzenia z trudnych momentów. Problemem może się okazać jedynie kontuzja Wallace'a, który w mundialu stał się pierwszym atakującym zespołu. Nie on jednak jeden musiał radzić sobie już z urazem. Wcześniej na bóle narzekał rozgrywający Bruno Rezende, a w pełni sił nie są Murilo i Sidao. "Biało-czerwoni" doskonale wiedzą, że z Brazylijczykami gra się trudno. Zwycięstwa nad "Canarinhos" pozostają rzadkością. Ale właśnie dlatego tak bardzo cieszą. Również Francuzi czują wielki respekt przed sobotnim półfinałem. - Faworytami na pewno nie jesteśmy - skomentował krótko trener "Trójkolorowych" Laurent Tillie. Półfinałowy mecz Francja - Brazylia odbędzie się w sobotę o 16.40 w katowickim "Spodku". <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/francja-brazylia-na-ms-siatkarzy,4129" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Francja - Brazylia</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/francja-brazylia-na-ms-siatkarzy,id,4129" target="_blank">Relację z meczu można również śledzić na urządzeniach mobilnych</a> Później na parkiet wyjdą Polacy z Niemcami. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polska-niemcy-na-ms-siatkarzy,4128" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Niemcy!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/polska-niemcy-na-ms-siatkarzy,id,4128" target="_blank">Relację z meczu można również śledzić na urządzeniach mobilnych</a> Kadra Brazylii na MŚ w Polsce: atakujący: Wallace De Souza (Sada Cruzeiro Volei), Leandro Vissotto (CBV), Renan Bugatti (BMG Sao Bernardo); przyjmujący: Murilo Endres (SESI), Ricardo Lucarelli (SESI), Felipe Fonteles (Fenerbahce Stambuł), Mauricio Borges (Minas Tenis Clube); środkowi: Eder Carbonera (Sada Cruzeiro Volei), Sidnei Dos Santos Jr. (SESI), Lucas Saatkamp (SESI); rozgrywający: Bruno Rezende (Pallavolo Modena), Raphael Vieira De Oliveira (Al-Rayyan Sports Club/Katar); libero: Felipe Silva (BMG Sao Bernardo), Mario Da Silva (Cimed).