- Szatnia zareagowała podobnie jak cała hala. Wszyscy cieszyli się, że mamy upragniony awans do czwórki. Troszeczkę spokojniej powiedzieliśmy sobie potem, że trzeba jeszcze powalczyć o zwycięstwo z Rosją - dodał Kłos.Po dwóch wygranych setach siatkarze Stephane'a Antigi zapewnili sobie udział w półfinale. Polacy nie stracili jednak motywacji, wygrali tie-breaka, co dało im pierwsze miejsce w Grupie H.Kłos odniósł się także do polskiej publiczności:- Publika tutaj nie spała dzisiaj w ogóle. Wspaniale dopingowali, zresztą jak zawsze. Ja nie wiem, czy oni bardziej nie kochają wygranych tie-breaków, niż takich meczów 3:0. Polacy w sobotę o 20:15 zmierzą się z Niemcami w półfinale siatkarskich mistrzostw świata:- To solidny zespół. Na tym etapie już nie ma wymarzonych rywali. Może być trochę łatwiej niż z utytułowaną Brazylią, ale jak nakręci się Grozer, tak jak z Iranem, to będzie bardzo ciężko - zakończył Kłos. Co nas czeka w weekend: 20 września (sobota) Półfinał: Francja - Brazylia, godz. 16:40 (w katowickim Spodku) Półfinał: Niemcy - POLSKA, godz. 20:25 (w katowickim Spodku) Mecz o 5. miejsce: Iran - Rosja, godz. 13:40 (w łódzkiej Atlas Arenie). 21 września (niedziela) Mecz o 3. miejsce: godz. 16:30 (w katowickim Spodku), Finał: godz. 20:15 (w katowickim Spodku).