Trzeci etap Runmageddonu Sahara rozpoczął się przed świtem. Uczestnicy o 6:30 przekroczyli linię startu i rozpoczęli swój wyścig po górach Atlas. Trasa tego odcinka była bardzo zróżnicowana pod względem terenu. Strome, liczne podbiegi, wystawiały na próbę mięśnie nóg wszystkich biegaczy. Wody przecinanego przez uczestników kilkadziesiąt razy strumienia koiły, rozgrzane do czerwoności łydki. - Dzisiaj, jak liczyłem, 59 razy przekraczałem rzekę i za każdym razem miałem ekstazę, bo po trzech dniach w końcu mogłem wychłodzić mięśnie. Biegnąc widziałem ośnieżone szczyty gór i do tego wschód słońca, to było niezapomniane widoki - mówi Rafał Słoniewski startujący w barwach RMF4RACING Team. Tego dnia biegnący w formule 120 przebiegli 34 kilometry, a osoby z formuły 50 - 10 kilometrów. Liderami formuł bez przeszkód zostali: krótszej Bartosz Mateńko ze Szczecina, a dłuższej wrocławianin Jacek Zareba. W wyścigu z przeszkodami swoje miejsce utrzymali na 120 kilometrów Daniel Stroinski, a na 50 na Franek Olejnik. - Pokonując ostatni podbieg przed metą czułem euforię. To jest coś nie do opisania, to po prostu trzeba przeżyć. Każdy Runmageddon jest inny i daje inne wrażenia. Na Saharze jestem drugi raz i ten raz jest zupełnie inny. Dzięki startom w różnych edycjach mogę kolekcjonować coś unikalnego - wspomnienia i przeżycia. To uzależnia, bo cały czas chcesz więcej. Takie imprezy pokazują, że warto kolekcjonować wspomnienia, a nie jakieś rzeczy. Runmageddon Kaukaz czy Sahara dają dużo prądu i dodają niesamowitej energii - opowiada Rafał Słoniewski z RMF4RACING Team. Po zakończeniu trzeciego etapu, organizatorzy biegu otworzyli zapisy na kolejny Runmageddon Sahara. Trzecia już edycja saharyjskiego wyzwania odbędzie się 20-26 marca 2020 roku.