Artykuł z ekspozycją partnera Skomplikowany system rozgrywek sprawił, że niemal do ostatnich akcji w fazie grupowej nie było wiadomo, jaki będzie ostateczny układ par w 1/8 finału mistrzostw świata. Już w tej fazie rozgrywek czeka nas jednak kilka ciekawych konfrontacji. Polskich kibiców najbardziej interesuje spotkanie “biało-czerwonych" z Tunezją, ale zaciętej rywalizacji można spodziewać się choćby w meczach Brazylii z Iranem czy Serbii z Argentyną. Mistrzostwa świata w siatkówce. Holender króluje w rankingach Bardzo dobrą pozycję w fazie pucharowej wywalczyła z kolei reprezentacja Holandii. Uniknęła spotkania z Brazylią i Serbią, dość niespodziewanie wygrywając rywalizację w grupie F. Holendrzy gładko wygrali z Egiptem, ale zwycięstwa z Argentyną i Iranem wymagały od nich dużo więcej walki. Takich wyników z pewnością by nie było, gdyby nie Nimir Abdel-Aziz. 30-letni atakujący od lat jest podporą kadry, a w fazie grupowej był zdecydowanie największą gwiazdą polsko-słoweńskiego turnieju. Przewodzi w dwóch ważnych rankingach. To on w trzech meczach zdobył najwięcej punktów - 85, aż o 25 więcej od wicelidera zestawienia, Kubańczyka Jesusa Herrery. Holender 68 punktów zdobył atakiem, co stawia go na pierwszym miejscu rankingu atakujących. Do tego w zestawieniu najlepiej serwujących ustępuje jedynie Ukraińcowi Ołehowi Płotnyckiemu. Nimir to skarb reprezentacji Holandii, ale wyjątkowy jest z jeszcze jednego powodu. Przez kilka lat grał bowiem jako rozgrywający. Dopiero później, już po pobycie m.in. w Grupie Azoty ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle, został przestawiony na atak. Tam stał się czołowym zawodnikiem świata. Teraz ma poprowadzić swoją drużynę do ćwierćfinału mundialu. Naprzeciw Płotnyckiego i pozostałych Ukraińców stanie 5 września. To spotkanie, jak i wszystkie mecze mistrzostw świata siatkarzy, można będzie śledzić online w ramach dostępnego w serwisie Polsat Box Go pakietu Polsat Box Go Sport. Transmisje są dostępne na dowolnym urządzeniu, dzięki czemu będąc w zasięgu internetu mobilnego (np. najszybszego 5G od Plusa) możemy oglądać rozgrywki na telefonie lub tablecie na żywo, niezależnie od miejsca, w którym się znajdujemy. Pakiet Polsat Box Go Sport oferuje także transmisje z wielu innych dyscyplin i wydarzeń, m.in. Ligi Mistrzów UEFA, hiszpańskiej LaLiga Santander z udziałem Roberta Lewandowskiego, włoskiej Serie A, czy krajowych PKO BP Ekstraklasy i Fortuna 1 Ligi, turniejów tenisowych, a także polskich rozgrywek siatkarskich na najwyższym szczeblu - PlusLigi. W jednym pakiecie znajdziemy aż 20 kanałów sportowych. Błysk polskich debiutantów i komfort Nikoli Grbicia W fazie grupowej świetnie spisali się również “biało-czerwoni". Polscy siatkarze nie kalkulowali i wygrali wszystkie spotkania, przegrywając w nich tylko jednego seta. Szczególnie ważna była wygrana z Amerykanami - podopieczni Nikoli Grbicia wzięli rewanż na rywalach za porażkę w półfinale tegorocznej Ligi Narodów. Serbski szkoleniowiec może być zadowolony z gry wielu zawodników, ale z pewnością wyjątkowo cieszy się z dyspozycji Kamila Semeniuka. Zdobył 33 punkty, jest najlepiej serwującym zawodnikiem polskiej drużyny. Chociaż debiutuje na mistrzostwach świata, to właśnie on w najważniejszych momentach podrywa zespół do walki. Jego pozycja w podstawowym składzie reprezentacji jest niepodważalna. Co innego Tomasz Fornal. Również dla niego trwający turniej to pierwszy mundial w karierze. W drużynie Grbicia pełni jednak rolę dżokera. Jak sam przyznaje, już się do niej przyzwyczaił i całkiem ją polubił. Udowodnił też, że nawet wchodząc z ławki rezerwowych można zostać gwiazdą turnieju. W spotkaniu z Meksykiem właśnie w takiej roli został najlepiej punktującym polskim siatkarzem. Jeszcze ważniejszą zmianę dał w meczu z USA, kończąc ważne akcje w końcówkach setów. Z takim rezerwowym Grbić ma duży komfort - tuż obok boiska czeka siatkarz, który może odmienić losy spotkania. Fornal jest też ulubieńcem wielu polskich kibiców. Jego popisy w trakcie meczu z Amerykanami na antenie Polsatu Sport oglądało średnio aż milion widzów. A do tego dochodzą użytkownicy aplikacji Polsat Box Go, która umożliwia oglądanie meczów na urządzeniach mobilnych. Mistrz olimpijski, mistrz Europy i libero Oprócz Polski i Holandii jeszcze cztery zespoły skończyły fazę grupową z kompletem zwycięstw. W tym gronie są Francuzi, obok Polaków i Amerykanów uważani za głównych faworytów turnieju. Za nimi już jeden trudny sprawdzian - w wypełnionej kibicami Arenie Stożice w Lublanie pokonali 3:2 Słoweńców. W tym spotkaniu kluczowy dla mistrzów olimpijskich był występ Earvina Ngapetha. Lider Francuzów poradził sobie z presją fanów wspierających rywali i był zdecydowanie najlepszy na boisku. Tylko w tym jednym spotkaniu zdobył aż 29 punktów, świetnie wypadając zwłaszcza w ataku. Przyjmujący powinien błysnąć również w najbliższym spotkaniu z Japonią. Jeśli Francja je wygra, w ćwierćfinale turnieju może spotkać się z Włochami. Mistrzowie Europy przeszli przez fazę grupową jak burza, trzykrotnie wygrywając 3:0 - z Kanadą, Turcją i Chinami. Mocnym akcentem mistrzostwa rozpoczął Daniele Lavia, 23-letni przyjmujący drużyny. To on jest jak na razie najskuteczniejszym włoskim zawodnikiem. Teraz musi pomóc młodemu zespołowi Italii w najważniejszej fazie turnieju. Na miano gwiazdy turnieju z pewnością zapracował już jednak również Erik Shoji. Amerykański libero nie tylko dba o dobre przyjęcie dla rozgrywających USA, ale przede wszystkim popisuje się efektownymi interwencjami w obronie. Długo nie mogli na niego znaleźć sposobu między innymi polscy siatkarze. Można być niemal pewnym, że Shoji, zwycięzca tegorocznej Ligi Mistrzów z ZAKS-ą, równie dobrze spisze się w ewentualnym polsko-amerykańskim ćwierćfinale. Artykuł z ekspozycją partnera