<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/ms-urugwaj-anglia,4042" target="_blank">Zobacz zapis relacji z meczu Urugwaj - Anglia!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/ms-urugwaj-anglia,id,4042" target="_blank">Zapis relacji dla urządzeń mobilnych</a> Suarez powrócił do gry po kontuzji w wielkim stylu i już w pierwszej połowie "ugryzł" Anglików. Długo szczęścia nie miał natomiast Wayne Rooney, ale wreszcie się przełamał. Od początku meczu ofensywna gra Urugwajczyków układała się obiecująco, między innymi dzięki Suarezowi. Już w piątej minucie wywalczył rzut rożny, a potem bezpośrednim strzałem z kornera chciał zaskoczyć Joe’go Harta, lecz ten w ostatniej chwili się zorientował. Pięć minut później Diego Godin zatrzymał piłkę ręką przed polem karnym, a do rzutu wolnego podszedł Wayne Rooney. Cały Urugwaj odetchnął z ulgą, gdy piłka o centymetry minęła okienko bramki Fernanda Muslery. W odpowiedzi po błędzie Phila Jagielki bombę z narożnika pola karnego posłał Cristian Rodriguez tuż nad poprzeczką bramki Harta. W 27. minucie Edinson Cavani strzelał nad bramką po płaskim dośrodkowaniu z kornera Suareza. Po chwili Rooney z najbliższej odległości główkował w poprzeczkę po rzucie wolnym Stevena Gerrarda. W 39. minucie Suarez uradował Urugwaj. Nicolas Lodeiro "przepchnął" na środku boiska Gerrarda i podał do Cavaniego. Ten z lewej strony zagrał idealnie na głowę Suareza, który precyzyjną główką zaskoczył Harta! Panowie znają się znakomicie z ligi angielskiej, a Urugwajczyk wie, jak pokonać Anglika. Drugą połowę Suarez zaczął tak jak pierwszą. Znów chciał pokonać Harta bezpośrednio z rzutu rożnego i był jeszcze bliżej szczęścia. Angielski bramkarz z trudem wybił piłkę sprzed bramki. Za moment Cavani zmarnował "setkę" po akcji z Lodeiro, uderzając obok bramki Harta w sytuacji sam na sam. Z drugiej strony znów pecha miał Rooney, który niepilnowany uderzył mocno z siedmiu metrów, ale Muslera pokazał klasę, znakomicie broniąc. Wielką ochotą do gry wykazał się Alvaro Pereira, który po przypadkowym uderzeniu w głowę, jakie zaserwował mu Raheem Sterling, leżał prawie nieprzytomny. Lekarz nakazał zmianę, ale Pereira uparł się, że chce grać i szybko wrócił na murawę. Kwadrans przed końcem meczu swą pierwszą bramkę na mundialach zdobył Rooney, wreszcie zamykając usta krytykom. Całą robotę na prawym skrzydle zrobił Glen Johnson, a Rooney z bliska wpakował piłkę do bramki zdezorientowanego Muslery. Druga połowa toczona była w kapitalnym tempie. Najpierw cisnęli Anglicy, którzy dążyli do wyrównania. Gdy dopięli swego, znów dali się zepchnąć do defensywy i to bardzo drogo ich kosztowało. Wynik meczu ustalił w końcówce niezawodny Suarez. Po wykopie Muslery Gerrard "przegłówkował", walcząc z Cavanim, a Suarez urwał się obrońcom i huknął nie do obrony. Po chwili opuścił boisko ze skurczami. W piątek kolejne starcie w tej grupie. Włochy zagrają z Kostaryką. Emocje w "grupie śmierci" gwarantowane. Anglia w dramatycznej sytuacji po dwóch porażkach. Urugwaj odradza się po przegranej z Kostaryką. Autor: Waldemar Stelmach Grupa D: Urugwaj - Anglia 2-1 (1-0) Bramki: 1-0 Luis Suarez (39.-głową), 1-1 Wayne Rooney (75.), 2-1 Luis Suarez (85.). Żółta kartka - Urugwaj: Diego Godin. Anglia: Steven Gerrard. Sędzia: Carlos Velasco Carballo (Hiszpania). Widzów 60 000. Urugwaj: Fernando Muslera - Martin Caceres, Diego Godin, Jose Maria Gimenez, Alvaro Pereira - Alvaro Gonzalez (78. Jorge Fucile), Egidio Arevalo Rios, Cristian Rodriguez, Nicolas Lodeiro (67. Christian Stuani) - Luis Suarez (87. Sebastian Coates), Edinson Cavani. Anglia: Joe Hart - Glen Johnson, Gary Cahill, Phil Jagielka, Leighton Baines - Steven Gerrard, Jordan Henderson (87. Rickie Lambert), Raheem Sterling (65. Ross Barkley), Danny Welbeck (71. Adam Lallana) - Daniel Sturridge, Wayne Rooney.