Raszka lada dzień ma dostać polski paszport, na mocy pozwoleniu a IIHF-u już od lutego może reprezentować Polskę w turniejach towarzyskich. To czyni go łakomym kąskiem w związku z nową uchwałą PZHL-u, zgodnie z którą w nowym sezonie, przynajmniej połowę meczów w sezonie zasadniczym, w każdym klubie będzie musiał bronić Polak. Władze PZHL-u wprowadziły taki regulamin w związku z dramatyczną sytuacją wśród polskich bramkarzy, którzy giną jak dinozaury. Selekcjonerowi Jackowi Płachcie pozostali do dyspozycji jedynie: Przemysław Odrobny, Rafał Radziszewski i Kamil Kosowski, który bronił w zaledwie kilku meczach w tym sezonie, a także Raszka, czekający na paszport.- W Podhalu czuję się bardzo dobrze, jak w domu. Wszystko tu funkcjonuje jak powinno. Dlatego cieszę się z tego kontraktu - nie kryje Raszka w rozmowie z Interią. - Klub był zainteresowany dalszą współpracą, ja również, więc po co było szukać czegoś innego - stawia sprawę otwarcie Ondrzej.Kiedy Raszka pojedzie na zgrupowanie reprezentacji Polski? - Na razie jestem w domu, w Trzyńcu. Kierownik reprezentacji Polski pan Andrzej Zabawa zadzwonił i powiedział, żebym na razie nie jechał do Krynicy na zgrupowanie, w związku z tym, że nie mam obywatelstwa. Szefostwo kadry nie chce, żebym blokował miejsce bramkarzom z polskim paszportem i trudno się temu dziwić - nie kryje Raszka, który marzył o występie na kwietniowych MŚ w Krakowie.Wszystko teraz w rękach Kancelarii Prezydenta, ale w dobie kampanii wyborczej ona ma co innego na głowie. - Na razie siedzę w domu. Cud by się musiał wydarzyć, żebym dostał paszport przed MŚ w Krakowie. Z dnia na dzień szanse topnieją - rozkłada ręce Raszka. A jeszcze tydzień temu, podczas konferencji przed MŚ w Kraków Arenie, prezes PZHL-u Dawid Chwałka był optymistą: - Uruchomiliśmy wszystkie kontakty, decyzja o paszporcie dla Raszki będzie na czas - mówił Dawid Chwałka.Autor: Michał Białoński Zobacz materiał TVP: