W turniejowej tabeli Węgrzy mają dziewięć punktów i zajmują w niej drugie miejsce, a "Biało-czerwoni" sześć (trzecie). Podopieczni Marka Płachty muszą wygrać w regulaminowym czasie gry. Jeśli to uczynią w dogrywce czy po rzutach karnych, za rok w elicie zagrają rywale. Awans z mistrzostw, które rozgrywane są w Tauron Arenie Kraków, wywalczą dwie drużyny. Już wcześniej zapewnił to sobie Kazachstan. - Nasi zawodnicy rozegrają ostatnie, finałowe spotkanie mistrzostw. Trzeba więc, aby zagrali nie na 100, lecz na 200 procent swoich możliwości. Nasi rywale grają bardziej takim stylem kanadyjskim: twardo, szybko, dobrze jeżdżą na łyżwach. Musimy podjąć rękawicę, zagrać twardo - powiedział wychowanek Podhala Nowy Targ. Uczestnik sześciu MŚ podkreślił, że "Biało-czerwoni" muszą wystrzegać się niepotrzebnych fauli, a na pewno ich atutem będzie własna hala, kibice. Wszystkie bilety na to spotkanie zostały sprzedane. Na trybunach ma być ponad 13 tys. osób. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/ms-w-krakowie-polska-wegry,4208" target="_blank">Kliknij, aby dołączyć do relacji NA ŻYWO z meczu Polska - Węgry - początek w sobotę o godz. 20</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/ms-w-krakowie-polska-wegry,id,4208" target="_blank">Tutaj znajdziesz relację LIVE w wersji mobilnej</a>