Dziennikarze atakowali go, oczekiwali podania się do dymisji. - Moja przyszłość będzie znana po rozmowie z prezesem federacji, który obsadził mnie na tym stanowisku - nie tracił cierpliwości doświadczony selekcjoner. - Spotkamy się, porozmawiamy i ustalimy, co będzie najlepsze dla naszego futbolu. Jeden z dziennikarzy wypalił: "Nie powinien pan złożyć rezygnacji od razu, bez czekania na spotkanie z szefem?" - Nie, bo nie stało się nic wielkiego. Przegraliśmy jeden mecz z Włochami, którzy byli od nas dzisiaj lepsi. W pierwszej połowie nie radziliśmy sobie z atakiem, ale po przerwie skorygowaliśmy to, zaczęliśmy podejmować ryzyko i to wystarczyło do stwarzania sytuacji. Ale, niestety, nie wystarczyło do wyrównania. Bywa - mówił filozoficzne del Bosque. Nie zgodził się, że to koniec ery dominacji Hiszpanii. - Nic podobnego, to tylko wypadek przy pracy, który nie zmienia faktów: mamy wspaniały system szkolenia, świetne akademie i znakomitą młodzież. Na bazie tego Hiszpania będzie wygrywała jeszcze przez lata - zapewnia del Bosque. Ze Stade France Michał Białoński, Piotr Jawor