Kilka minut po 17:00 fani udający się na Stade de France usłyszeli wybuch. Od policji dowiedzieli się, że nie mogą dalej kontynuować swojej drogi z powodu prowadzonych działań ochronnych. Policja potwierdziła, że wysadziła źle zaparkowany obok stadionu pojazd. Jak podaje angielski "Daily Mirror" francuskie służby użyły małego ładunku, żeby otworzyć drzwi samochodu. Zapewniają jednak, że nie ma powodów do zmartwień i były to tylko środki zapobiegawcze. Samochód został przeszukany i nie znaleziono w nim żadnych podejrzanych przedmiotów. Z powodu Euro 2016 wiele ulic w Paryżu jest zamkniętych. - Takie kontrole zdarzają się w Paryżu regularnie. Nie wysadzono całego samochodu - powiedział jeden z przedstawicieli francuskiej policji. Z powodu listopadowych zamachów w Paryżu, francuskie służby są zmuszone do zwiększonych środków ostrożności. W trakcie ataków we Francji zginęło 130 osób. Na Stade de France odbywał się wtedy towarzyski mecz reprezentacji Francji z Niemcami. Dwóch zamachowców nieskutecznie usiłowało dostać się wtedy na stadion.