Radwańska, rozstawiona w imprezie z numerem trzecim, spotka się w drugim meczu na korcie numer trzy (grała tam też pierwszy mecz) z Rosjanką Jeleną Wiesniną. Bedzie to ich trzeci pojedynek, a bilans dotychczasowych jest remisowy. W ubiegłym sezonie dwukrotnie trafiły na siebie. W maju na korcie ziemnym w Rzymie lepsza okazała się Rosjanka 3:6, 6:2, 6:1. Natomiast w sierpniu na twardej nawierzchni w Toronto wygrała krakowianka 6:4, 6:1. Również jako drugie spotkanie, ale na korcie numer 17, wyznaczono pojedynek Janowicza, który do turnieju przebił się z eliminacji, z Łotyszem Ernestsem Gulbisem. - To nie będzie łatwy mecz, głównie pod względem psychicznym. Znamy się bardzo dobrze, a Ernests na pewno będzie mi się chciał zrewanżować za tegoroczną porażkę, tym bardziej, że były tam jakieś niewielkie spięcia w trakcie meczu. Na pewno z Ernestsem trzeba być cierpliwym i czekać na jego słabszy moment, bo on miewa problemy z utrzymaniem się cały czas na jednej linii jeśli chodzi o koncentrację i nerwy - uważa tenisista z Łodzi, który po raz trzeci spotka się z Gulbisem. Janowicz, obecnie 136. w rankingu ATP World Tour (Gulbis jest 87.), przegrał z Łotyszem 4:6, 4:6, 6:3, 2:6 w wyjazdowym spotkaniu Pucharu Davisa w 2010 roku na szybkiej dywanowej nawierzchni, ale w tym sezonie w maju pokonał go na korcie ziemnym w challengerze ATP w Rzymie 6:2, 3:6, 6:4. Wczesnym popołudniem na kort numer dziesięć wyjdzie ponownie Łukasz Kubot, którego pierwszy mecz z Japończykiem Tatsumą Ito przerwał deszcz, gdy prowadził 7:6 (8-6), 6:3, 5:3 i przy stanie 30-30 przy jego serwisie. Na zwycięzcę w drugiej rundzie czeka Chorwat Marin Cilić, rozstawiony z numerem 16. Najwcześniej w środę, bo o godz. 12.30, rozpoczną grę Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski (nr 3.). Ich rywalami na korcie numer cztery będą Szwed Johan Brunstroem i Niemiec Philipp Marx.