23-letnia krakowianka przyleciała do Melbourne w sobotę zaraz po tym, jak odniosła w Sydney drugie turniejowe zwycięstwo, w swoim drugim tegorocznym starcie. Miała za sobą serię dziewięciu wygranych meczów i to bez straty seta. W pierwszej tegorocznej imprezie zaliczanej do Wielkiego Szlema została rozstawiona z numerem czwartym, a jej rywalka wystąpiła dzięki "dzikiej karcie". Wywalczyła ją w grudniu w specjalnym turnieju kwalifikacyjnym dla tenisistów gospodarzy. Bobusic zajmuje obecnie 307. miejsce na świecie, jednak w poniedziałek bez żadnych kompleksów podjęła walkę z faworyzowaną Radwańską, kilkakrotnie obejmując prowadzenie. Mogła liczyć na wsparcie sporej części miejscowych kibiców, którzy trochę z niedowierzaniem przyglądali się kolejnym wynikom pojawiającym się na tablicy. Już na otwarcie Polka straciła swój serwis, by po chwili wyjść na 2:1. Potem obie zawodniczki zdobywały na przemian po dwa gemy, więc rezultat zmieniał się niemal jak w kalejdoskopie. Australijka solidnie i odważnie odgrywała niemal wszystkie piłki z głębi kortu, często przejmując inicjatywę w długich wymianach. Gubiła się jednak, gdy musiała biec do siatki, do zabójczych dropszotów rywalki. Mimo to prowadziła 3:2, a następnie 5:4. Od tego momentu jednak Bobusic straciła pewność gry - jej uderzenia były mniej groźne; coraz częściej popełniała też niewymuszone błędy. W miarę upływu czasu i przegrywanych gemów wyraźnie traciła wiarę w możliwość sprawienia wielkiej niespodzianki w pierwszym dniu Australian Open. Natomiast Radwańska konsekwentnie zaczęła dyktować warunki na korcie i bezwzględnie wykorzystywać każde najmniejsze zawahanie rywalki. Skutkiem precyzyjnej gry było zdobycie dziewięciu kolejnych gemów, jak się później okazało ostatnich w tym spotkaniu. Pierwszą partię rozstrzygnęła dopiero po 52 minutach wyrównanej walki, natomiast drugi set trwał tylko 27 minut. Polka wykorzystała drugiego meczbola przy podaniu przeciwniczki.Krakowianka popełniła 15 niewymuszonych błędów, przy 40 po stronie Bobusic, a nieco słabiej wypadła w statystyce wygrywających uderzeń 10-17. Kolejną rywalką Radwańskiej, która ma za sobą trzy występy w ćwierćfinałach Australian Open (2008, 2011-12), będzie Rumunka Irina-Camelia Begu lub Holenderka Arantxa Rus. Jako pierwsza drugą rundę tegorocznego Australian Open osiągnęła Rosjanka Maria Szarapowa. Wiceliderka klasyfikacji WTA Tour w swoim pierwszym meczu w tym sezonie (wcześniej wycofała się z turnieju WTA w Brisbane z powodu kontuzji obojczyka) nie straciła gema w pojedynku z rodaczką Olgą Puczkową. To drugi taki imponujący wynik Szarapowej w Wielkim Szlemie w ciągu ośmiu miesięcy, bowiem w maju również 6:0, 6:0 pokonała Rumunkę Alexandrę Caduntu w paryskim Roland Garros. W piątek takim samym rezultatem popisała się Radwańska, ale w finale turnieju WTA w Sydney, wygrywając ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą. W poniedziałek udanie występ w Melbourne rozpoczęła Amerykanka Venus Williams (nr 25.), która okazała się lepsza od Galiny Woskobojewej z Kazachstanu 6:1, 6:0. Może ona w trzeciej rundzie trafić na Szarapową. Wyniki meczów pierwszej rundy: Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Bojana Bobusic (Australia) 7:5, 6:0 Maria Szarapowa (Rosja, 2) - Olga Puczkowa (Rosja) 6:0, 6:0 Angelique Kerber (Niemcy, 5) - Elina Switolina (Ukraina) 6:2, 6:4 Na Li (Chiny, 6) - Sesil Karatanczewa (Kazachstan) 6:1, 6:3 Samantha Stosur (Australia, 9) - Kai-Chen Chang (Tajwan) 7:6 (7-3), 6:3 Marion Bartoli (Francja, 11) - Anabel Medina-Garrigues (Hiszpania) 6:2, 6:4 Ana Ivanović (Serbia, 13) - Melinda Czink (Węgry) 6:2, 6:1 Dominika Cibulkova (Słowacja, 15) - Ashleigh Barty (Australia) 3:6, 6:0, 6:1 Julia Goerges (Niemcy, 18) - Wiera Duszewina (Rosja) 7:5, 2:6, 6:4 Jekaterina Makarowa (Rosja, 19) - Michelle Larcher de Brito (Portugalia) 6:2, 7:5 Jelena Jankovic (Serbia, 22) - Johanna Larsson (Szwecja) 6:2, 6:2 Klara Zakopalova (Czechy, 23) - Chanelle Scheepers (RPA) 6:1, 6:2 Venus Williams (USA, 25) - Galina Woskobojewa (Kazachstan) 6:1, 6:0 Sorana Cirstea (Rumunia, 27) - Coco Vandeweghe (USA) 6:4, 6:2 Tamira Paszek (Austria, 30) - Stefanie Voegele (Szwajcaria) 4:6, 6:4, 7:5 Ksenia Pierwak (Kazachstan) - Mona Barthel (Niemcy, 32) 7:5, 2:6, 6:4 Irina-Camelia Begu (Romania) - Arantxa Rus (Holandia) 6:4, 6:2 Kirsten Flipkens (Belgia) - Nina Bratczikowa (Rosja) 6:4, 6:3 Kristyna Pliskova (Czechy) - Sacha Jones (Australia) 6:3, 6:2 Romina Oprandi (Szwajcaria) - Cwetana Pironkowa (Bułgaria) 4:6, 7:5, 6:2 Olga Gowocowa (Białoruś) - Pauline Parmentier (Francja) 2:6, 6:3, 6:2 Misaki Doi (Japonia) - Petra Martic (Chorwacja) 6:3, 6:4 Jie Zheng (Chiny) - Yuxuan Zhang (Chiny) 6:1, 3:6, 6:4 Waleria Sawinycz (Rosja) - Mandy Minella (Luksemburg) 7:6 (7-4), 6:1 Maria Joao Koehler (Portugalia) - Karin Knapp (Włochy) 3:6, 6:3, 6:3 Alize Cornet (Francja) - Marina Erakovic (Nowa Zelandia) 7:5, 6:7 (3-7), 10:8 Lucie Hradecka (Czechy) - Kiki Bertens (Holandia) 6:2, 7:6 (10-8) Stephanie Foretz-Gacon (Francja) - Camila Giorgi (Włochy) 6:2, 6:3 Vesna Dolonc (Serbia) - Olivia Rogowska (Australia) 5:7, 7:5, 8:6 Heather Watson (W. Brytania) - Alexandra Cadantu (Rumunia) 2:6, 6:3, 6:2 Yung-Jan Chan (Tajwan) - Daniela Hantuchova (Słowacja) 6:1, 1:6, 6:1 Madison Keys (USA) - Casey Dellacqua (Australia) 6:4, 7:6 (7-0)