Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! W ćwierćfinale Zawisza zagra z triumfatorem spotkania Podbeskidzia Bielsko-Biała ze Śląskiem Wrocław. Od pierwszej minuty wyraźną przewagą osiągnęli bydgoszczanie. Spadkowicz z Ekstraklasy już w 9. minucie mógł prowadzić, ale Mica przegrał pojedynek z bramkarzem Stali, Tomaszem Wietechą. Również Mica kilka minut później minął bramkarza gospodarzy, ale uderzył zbyt lekko i wracający obrońcy wybili piłkę z linii bramkowej. Po 20. minutach doszło do niespodziewanej sytuacji, gdy zerwany wiatrem baner z napisem "Łączy nas piłka" pofrunął na murawę. Na szczęście szybko uporano się z problemem. W 28. minucie gry Zawisza wyszedł na prowadzenie. Kapitalne prostopadłe podanie Macieja Kony sfinalizował równie efektownym strzałem z powietrza Mica. Wietecha był bez szans. Bliski podwyższenia był Krzysztof Nykiel, ale jego strzał głową obronił bramkarz "Stalówki". W odpowiedzi bramkę wyrównującą powinien zdobyć Dawid Przezak, lecz nie trafił z kilku metrów, mając przed sobą tylko bramkarza gości, Damiana Węglarza. Dwie i pół minuty po przerwie Zawisza prowadził już 2-0 po kolejnej rewelacyjnej bramce. Kamil Drygas zagrał do Micy, ten odegrał piętą z powietrza, a Drygas potężnym uderzeniem, również z powietrza, zaskoczył Wietechę. W 67. minucie kontaktową bramkę mógł zdobyć Przemysław Oziębała, ale nie trafił czysto w piłkę, ani w bramkę z pięciu metrów. Po chwili Zawisza miał rzut wolny pośredni z pięciu metrów, po tym jak Wietecha złapał piłkę, zagraną przez partnera. Goście jednak nie wykorzystali okazji, trafiając w stojących na linii obrońców Stali. W 80. minucie Dawid Jabłoński strzelił gola dla Stali. Zakręcił obrońcą i uderzył mocno z kilku metrów. Piłka przełamała ręce Węglarza, po czym wybił ją Nykiel. Wcześniej przekroczyła jednak linię bramkową. Tuż przed końcem spotkania czerwoną kartkę za drugą żółtą obejrzał piłkarz gospodarzy Radosław Mikołajczak i marzenia o remisie ostatecznie prysły. Zawisza wciąż nie ma nowego trenera po odejściu Mariusza Rumaka. W Stalowej Woli zespół prowadził Daniel Osiński. Stal Stalowa Wola - Zawisza Bydgoszcz 1-2 (0-1) Bramki: 0-1 Mica (28., 0-2 Kamil Drygas (48.), 1-2 Dawid Jabłoński (80.) Czerwona kartka: Radosław Mikołajczak - Stal (89. - druga żółta) Żółte kartki: Mikołajczak, Giel - Kamiński, Lewicki, Smektała. Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin). Widzów: 1,5 tys. Stal: Tomasz Wietecha - Adrian Bartkiewicz, Michał Kachniarz, Michał Bogacz, Marcin Kowalski - Przemysław Oziębała, Mateusz Jagiełło (46. Paweł Giel), Damian Łanucha (70. Dawid Jabłoński), Michał Mistrzyk, Radosław Mikołajczak - Dawid Przezak (46. Tomasz Płonka). Zawisza: Damian Węglarz - Jakub Smektała, Tomasz Wełnicki, Piotr Stawarczyk, Krzysztof Nykiel - Sebastian Kamiński, Maciej Kona (81. Michał Cywiński), Kamil Drygas, Mica (60. Sylwester Patejuk), Jakub Łukowski - Szymon Lewicki (67. Giorgi Alawerdaszwili). Puchar Polski: wyniki, strzelcy, terminarz