<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-polska-puchar-polski-cwiercfinaly,cid,672" target="_blank">Puchar Polski - zobacz wyniki, strzelców, składy i terminarz</a> - Chcemy zagrać ofensywnie - zapowiadał przed meczem trener gości Tomasz Tułacz i rzeczywiście, jego zawodnicy przycisnęli faworytów na początku spotkania. W 9. minucie wykonywali trzeci już rzut rożny. Po chwili Pogoń przeprowadziła pierwszą akcję i... zdobyła gola. Z bocznej linii pola karnego dośrodkował Ádám Gyurcsó, a niepilnowany Kamil Drygas głową pokonał bramkarza rywali. W 23. minucie Gyurcsó znów popisał się kapitalną wrzutką w pole karne, ale główkujący Adam Frączczak był na spalonym. Po chwili świetnej okazji nie wykorzystał Spas Delew - jego strzał z 10 metrów obronił Andrzej Sobieszczyk. Puszcza próbowała atakować, ale w pierwszej połowie nie oddała ani jednego celnego strzału. Krótko przed końcem pierwszej połowy po akcji Gyurcsó i Nunesa kolejną okazję miał Delew, ale główkował obok bramki. Pogoń podwyższyła prowadzenie w 54. minucie. Delew strzelił z 18 metrów, bramkarz sparował piłkę na bok, a pozostawiony bez krycia Frączczak dobił ją z bliska do siatki. W 79. minucie na strzał z prawie 30 metrów zdecydował się Marcin Orłowski, piłka leciała pod poprzeczkę, ale Jakub Słowik popisał się efektowną paradą. Trzy minuty później "Portowcy" skontrowali i przed szansą stanął Łukasz Zwoliński, jednak mając przed sobą tylko bramkarza strzelił słabo i w środek bramki. Po meczu powiedzieli: Kazimierz Moskal (trener Pogoni Szczecin): - Wiemy, że Puchar Polski rządzi się swoimi prawami, więc od pierwszej rundy traktowaliśmy rozgrywki porządnie. Szczególnie po wygranej 2-1 w Niepołomicach, naszym obowiązkiem było dzisiaj awansować. Plan wykonaliśmy. Nie było to porywające widowisko, ale zwycięskiej drużyny się nie sądzi. Gramy dalej. Cieszymy się, że jesteśmy w półfinale. Niezależnie od tego, kogo los nam przydzieli, będziemy walczyć. Z Jarosławem Fojutem jest mały problem. Dzisiaj próbowaliśmy postawić go na nogi, ale nie był w stanie zagrać. Nie wiem czy pojedzie z nami na mecz ze Śląskiem Wrocław, ale zrobimy wszystko, żeby był gotowy. Tomasz Tułacz (trener Puszczy Niepołomice): - Pogoń była lepszym zespołem w dwumeczu. Moja drużyna nie przyniosła jednak wstydu. Zaprezentowaliśmy się co najmniej poprawnie, a fragmentami dobrze. Mieliśmy dzisiaj plan. Chcieliśmy szybko strzelić gola, ale to rywale to zrobili. Rywalizacja była już zamknięta. Życzę Pogoni wygrania Pucharu Polski. Mamy swoje ambicje i w kolejnej edycji chcemy zaprezentować się jeszcze lepiej. Ćwierćfinał: Pogoń Szczecin - Puszcza Niepołomice 2-0 (1-0) Bramki: 1-0 Kamil Drygas (10.), 2-0 Adam Frączczak (54.). pierwszy mecz: 2-1 dla Pogoni, awans - Pogoń. Żółta kartka - Puszcza Niepołomice: Piotr Stawarczyk. Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów 4 000. Pogoń: Jakub Słowik - Cornel Rapa, Sebastian Rudol, Mateusz Matras, Ricardo Nunes - Spas Delew, Rafał Murawski (67. Dawid Kort), Kamil Drygas, Adam Gyurcso (81. Mateusz Lewandowski), Takafumi Akahoshi - Adam Frączczak (73. Łukasz Zwoliński). Puszcza: Andrzej Sobieszczyk - Łukasz Furtak, Piotr Stawarczyk, Michał Czarny, Michał Mikołajczyk - Bartosz Żurek (51. Damian Lepiarz), Dominik Radziemski (51. Dawid Kuliga), Longinus Uwakwe, Kamil Łączek (71. Filip Wójcik), Maciej Domański - Marcin Orłowski.