Słabe wyniki w rundzie jesiennej sprawiły, że w Lubinie nikt już nie liczy, że zespół odegra w lidze znacząca rolę. Nawet pewne utrzymanie się nie zmieni opinii, że sezon jest stracony. Zmienić to może jedynie sukces w Pucharze Polski, a ten wydaje się bardzo realny, bo teoretycznie Zagłębie ma łatwą drabinkę do finału. Teraz zmierzy się pierwszoligową Sandecją Nowy Sącz, a w przypadku awansu z Arką Gdynia lub Miedzią Legnica, również z zespołami z niższej klasy. - Mobilizacja na mecz z Sandecją jest ogromna, bo ten sezon możemy jeszcze uratować i nawet awansować do europejskich pucharów. Jest na to duża szansa i nie możemy jej zmarnować. Nikt nie mówi, że będzie łatwo, ale możemy tego dokonać - powiedział Błąd. Wiosną lubinianie prezentują się dobrze, a momentami nawet bardzo dobrze. Co prawda w ostatniej kolejce przegrali z Jagiellonią Białystok na wyjeździe (0-1), ale wcześniej w efektownym stylu rozbili Górnika Zabrze (3-0) i Zawiszę Bydgoszcz (3-1) oraz zremisowali w Kielcach z Koroną (1-1). Trener Orest Lenczyk poukładał drużynę w defensywie, a także sprawił, że zaczęła być groźna w ataku. Błąd zwraca jednak uwagę, że pucharowy mecz z Sandecją może być najtrudniejszy z dotychczas rozegranych wiosną. - Nie zawsze, ale często jest tak, że z drużynami z pierwszej ligi gra się trudniej niż z tymi z ekstraklasy. Nie kalkulują i walczą na całego. Zwłaszcza w Pucharze Polski, który jest okazją do pokazania się i zaistnienia. Dla nich pewnie też jest ważniejszy niż liga. Musimy się nastawić na bardzo trudny mecz - dodał pomocnik Zagłębia. Przyznał, że analizowali już wstępnie grę Sandecji i wiedzą, czego mogą się spodziewać. Groźne mogą być zwłaszcza kontrataki, które zespół z Nowego Sącza wyprowadza błyskawicznie. - Są w tym elemencie naprawdę dobrzy. Po takiej akcji strzelili gola w ostatnim meczu z Katowicami. To była praktycznie ich jedyna groźna sytuacja w tym spotkaniu i od razu zakończona bramką. Będziemy musieli na to bardzo uważać, bo pewnie my będziemy zmuszeni do ataku pozycyjnego, a oni będą kontratakowali - ocenił piłkarz KGHM. Kolejnym ważnym elementem będzie regeneracja sił po wyjeździe do Białegostoku. Trener Lenczyk zaraz po spotkaniu z Jagiellonią przyznał, że we wtorek jego zespół może odczuwać skutki nie samej gry w ligowym meczu, ale dalekiej podróży. - Trochę tych kilometrów zrobiliśmy, ale nie możemy się skarżyć na zmęczenie. Trzeba szybko dojść do siebie i zagrać we wtorek nie na sto, ale dwieście procent, aby na rewanż jechać z jak najlepszym wynikiem. Najlepiej byłoby strzelić ze dwa, trzy gole i samemu nic nie stracić, bo w Nowym Sączu będzie czekała nas jeszcze trudniejsza przeprawa - stwierdził Błąd. We wcześniejszych rundach Sandecja pokonała Polonię Bytom (2-1), Flotę Świnoujście (4-2) oraz Widzew Łódź (2-2, karne 5-4). Zagłębie natomiast wyeliminowało Piasta Gliwice (0-0, karne 5-4) i GKS Tychy (1-0). - To byłoby coś fantastycznego zagrać na Stadionie Narodowym w finale. Ale najpierw uporajmy się z Sandecją. Nie będzie to łatwe, ale wierzę, że ich ogramy, a później damy radę sobie też w półfinale i uratujemy sezon - zakończył pomocnik Zagłębia. Mecz Zagłębie - Sandecja zostanie rozegrany we wtorek. Początek o godzinie 18.30.Zobacz zestaw par ćwierćfinałowych Pucharu Polski