Najlepszy snajper Wigier pojawił się na boisku w końcówce pierwszej połowy. Zmienił kontuzjowanego hiszpańskiego napastnika Kuku i, jak się okazało pod koniec spotkania, przesądził o losach rywalizacji, zdobywając efektownego gola w 76. minucie. - Trener chciał dać w Jastrzębiu pograć wszystkim zawodnikom, a w szczególności tym, którzy mniej grają w lidze. Niestety, czerwona kartka dla naszego zawodnika pokrzyżowała nam plany. Ważne jednak, że udało się wygrać. Przed rewanżem nie lekceważymy jednak przeciwnika, choć na pewno będzie im u nas ciężko, raz, że w Suwałkach jest zimno, a inna rzecz, to fakt, że czeka ich do nas daleka podróż - podkreśla Adamek, który w tym sezonie na swoim koncie ma już osiem bramek. Pięć z nich zdobył w rozgrywkach ligowych, a trzy w pucharowych. Wigry równie dobrze, co w PP, chcą się teraz zaprezentować w lidze. W niedzielę u siebie zmierzą się na swoim stadionie z Chrobrym Głogów. - Ważna dla nas jest i liga, i Puchar Polski. W lidze ostatnio nie było dobrze, bo w ośmiu meczach zdobyliśmy trzy punkty. W Jastrzębiu przełamaliśmy jednak złą passę - podkreśla najlepszy snajper Wigier. W innych wtorkowych meczach 1/4 PP pierwszoligowa Drutex-Bytovia wygrała u siebie z Arką Gdynia 2-1, a Lech Poznań zremisował z krakowską Wisłą 1-1. Dziś o godz. 13.30 spotkanie drugoligowej Puszczy Niepołomice z Pogonią Szczecin. Spotkania rewanżowe 29 i 30 listopada. Michał Zichlarz, Jastrzębie-Zdrój <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-polska-puchar-polski-cwiercfinaly,cid,672" target="_blank">Zobacz zestaw par ćwierćfinałowych Pucharu Polski</a>