- To była bolesna porażka, nie nawet ze względu na jej rozmiar, ale fakt, że odpadamy z Pucharu Polski. Szybko stracona bramka, trudna do opisania, bo było w niej sporo przypadku, nie pomogła mojej mocno pozmienianej drużynie. A druga to już w ogóle... Próbowaliśmy, ale nie mieliśmy zbyt wielu zawodników, oprócz Luquinhasa, którzy mogli coś w ofensywie stworzyć - powiedział Aleksandar Vuković, szkoleniowiec Legii. - Odpadamy z Pucharu Polski i mamy przed sobą mecz ligowy z tym samym rywalem. Musimy szybko ukierunkować swoje myśli na to, aby się zrewanżować, a przede wszystkim wrócić na ścieżkę, na jakiej byliśmy kilka spotkań wstecz i zacząć znowu wygrywać. To jest nasz cel - dodał trener mistrzów Polski. W humorze, co naturalne, był Michał Probierz. - Po dwóch ostatnich zwycięstwach wróciła do nas pewność siebie. Staraliśmy się też fizycznie odbudować piłkarzy, po sobotnim meczu z Lechią w Gdańsku, bo wracaliśmy całą noc. Bardzo dobrze zaczęliśmy to spotkanie, byliśmy stroną dominującą, zdobyliśmy dwie bramki. Potem trochę niepotrzebnie daliśmy się zepchnąć do defensywy - mówił trener Cracovii. - Za kontratak, który dał gola na 3-0, należy się pochwała Mateuszowi Wdowiakowi. Wykorzystał swój atut, czyli szybkość, potem też zachował się fenomenalnie. Pogratulowałem mu tego w szatni - dodał opiekun "Pasów". - Teraz już myślimy, o kolejnym meczu w Warszawie, bo w ekstraklasie też chcemy walczyć o jak najwyższe miejsce. Legia na pewno będzie chciała się zrewanżować - zakończył Probierz. gw/ co/