Pierwsza połowa nie była ciekawym widowiskiem. W zasadzie poza sytuacją z 12. minuty, gdy błąd Damiana Podleśnego o mało nie kosztował gdańszczan utratę gola (okazji nie wykorzystał Gerard Badia), nie wydarzyło się nic szczególnego. W 54. minucie z rzutu wolnego przymierzył Rafał Wolski, ale Dobrivoj Rusov sparował piłkę na rzut rożny. Pięć minut później Piast groźnie skontrował. Podleśny odbił piłkę po strzale Martina Bukaty w sytuacji sam na sam, ale futbolówka leciała do pustej bramki. Tuż sprzed linii zdążył wybić ją jednak jeden z piłkarzy Lechii. Tylko dziesięć minut spędził na boisku Michał Chrapek. Piłkarz Lechii pojawił się na murawie w 72. minucie, a w 82. łokciem uderzył atakującego go Badię i sędzia sięgnął po czerwoną kartkę. W ostatniej akcji drugiej połowy groźny strzał oddał Aleksandar Kovacević, ale Dobrivoj Rusov odbił piłkę. Z kolei Podleśny uratował Lechię w 100. minucie broniąc strzały Badii i Heberta. Cztery minuty później goście rozgrywali rzut wolny, dośrodkowaną piłkę podbił głową Mario Malocza, a Flavio Paixao uderzył ją ręką tak, że trafiła w słupek. Sędziowie nie dostrzegli nieprawidłowego zagrania i mimo protestów gospodarzy, nie ukarali go kartką. W 111. minucie Lechia dostała kolejny cios. Z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Gerson, a gdańszczanie mecz musieli kończyć w dziewięciu.Piast Gliwice zaatakował, ale jego argumenty ofensywne w tym spotkaniu były bardzo słabe. O wygranej i awansie musiały zdecydować rzuty karne. Tuż przed końcem dogrywki trener Piasta Gliwice zdecydował się zmienić bramkarza. Jakub Szmatuła zastąpił Dobrivoja Rusova, a polski bramkarz miał dać popis w konkursie rzutów karnych. Zagranie trenera przypomniało mistrzostwa świata w Brazylii, gdzie Louis van Gaal w końcówkach zdejmował z boiska Jaspera Cillessena, a w jego miejsce, na rzuty karne, wysyłał Tima Krula. Szmatuła jednak nie pomógł kolegom, bo ani razu nie obronił rzutu karnego. Piłkarze Lechii strzelali pewnie, a jedyną jedenastkę zmarnował Patrik Mraz z Piasta. Rzut karny obronił Damian Podleśny, który został bohaterem gdańszczan.Ostatniego karnego wykorzystał doświadczony Jakub Wawrzyniak. Lechia w kolejnej rundzie zmierzy się w Niepołomicach z Puszczą (21 września).1/16 finału Pucharu Polski: Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 0-0 (0-0), rzuty karne: 3-5 Rzuty karne:I seria: 0-1 Flavio Paixao - 1-1 Radosław MurawskiII seria: 1-2 Marco Paixao - 2-2 Gerard Badia III seria: 2-3 Aleksandar Kovaczević - 2-3 Patrik Mraz (obronił Podleśny)IV seria: 2-4 Mario Malocza - 3-4 Urosz Korun V seria: 3-5 Jakub Wawrzyniak Piast Gliwice: Dobrivoj Rusov (120. Jakub Szmatuła) - Patrik Mraz, Marcin Pietrowski, Maciej Jankowski (74. Bartosz Szeliga), Radosław Murawski, Michał Masłowski (81. Sasza Żivec), Gerard Badia, Aleksandar Sedlar, Martin Bukata, Uros Korun, Hebert. Lechia Gdańsk: Damian Podleśny - Jakub Wawrzyniak, Aleksandar Kovacević, Bartłomiej Pawłowski (71. Michał Chrapek), Piotr Wiśniewski (61. Paweł Stolarski), Marco Paixao, Mario Malocza, Grzegorz Wojtkowiak, Rafał Wolski (91. Rafał Janicki), Flavio Paixao, Gerson. Czerwone kartki - Michał Chrapek (82. za uderzenie rywala łokciem), Gerson (111. za drugą żółtą).