W sobotę Barcelona pewnie pokonała Leganes 3:0. Piłkarze Realu Madryt nie zdołali odpowiedzieć i tylko bezbramkowo zremisowali z Atletico Madryt 0:0. Oznacza to, że zarówno Los Blancos, jak i Rojiblancos tracą dziesięć "oczek" do Dumy Katalonii. Jednak Zidane jeszcze nie rzucił ręcznika. - Barcelona nie jest nie do pokonania. Ona również zgubi punkty. Musimy robić swoje. 10 punktów to dużo, ale jeszcze wszystko się zmieni. Jestem przekonany, że zmniejszymy dystans. Barcelona nie będzie ciągle punktowała, dlatego musimy być czujni - powiedział "Zizou". Derbowe starcie Atletico z Realem nie zachwyciło. Brakowało składnych akcji, efektownych zagrań i przede wszystkim goli. Natomiast nie brakowało ostrych spięć, fauli i brutalności. W drugiej połowie na murawie nie pojawił się obrońca Królewskich Sergio Ramos, który w pierwszych 45 minutach został kopnięty w twarz przez walczącego o piłkę Lucasa Hernandeza i zalał się krwią. - Ma duże rozcięcie i prawdopodobnie złamany nos. Nie mógł kontynuować gry. Nie wiadomo, jak długo będzie musiał pauzować - zdradził Zidane, a następnie wypowiedział się na temat postawy swoich podopiecznych. - Graliśmy dobrze, tylko nie byliśmy w stanie strzelić gola. Bardzo dziękuję zawodnikom za ich zaangażowanie, dali z siebie wszystko. Zasłużyliśmy na więcej - uważa. Real Madryt najbliższy mecz rozegra już we wtorek. Los Blancos zmierzą się na wyjeździe z APOEL-em w Lidze Mistrzów. po