"Do 87. minuty, kiedy Xavi zdobył gola, Barcelona cierpiała na boisku" - oceniła "Marca". "To fakt, że nie zagraliśmy świetnego meczu, a do tego Tono, bramkarz rywali, był niesamowity. Bronił wszystko, co mógł albo... jeszcze więcej. Tylko dzięki jego doskonałej dyspozycji rywale mogli liczyć na remis. W końcu jednak szczęście nam dopisało, ale ratunek przyszedł w samej końcówce" - przyznał po meczu Xavi, który dopiero w 87. minucie strzałem z linii pola karnego pokonał Antonio Rodrigueza. Bramkarza Granady chwalił także Lionel Messi, który już w doliczonym czasie gry zagrał wzdłuż linii bramkowej, a piłkę do siatki wepchnął pechowo interweniujący obrońca gości Borja Gomez. "Tono rozegrał popisowy mecz, Xavi miał sporo szczęścia, że zdołał go pokonać i zapewnił nam wygraną" - powiedział Argentyńczyk. 32-letni "Tono" Rodriguez, który przeszedł do Granady z Racing Santander latem tego roku, został przez media uznany bohaterem sobotniego spotkania. Za utratę goli nie ponosi winy. "Cały nasz zespół grał naprawdę dobrze, ale w końcówce los uśmiechnął się do Barcy" - powiedział Rodriguez. Ekipa Granady nie poprawiła jednak statystyki spotkań na Camp Nou, gdzie przegrała po raz 19. w historii. Nigdy tam choćby nie zremisowała. Hiszpańska prasa chwali trenera Barcelony Tito Vilanovę za zmianę dokonaną w 53. minucie meczu, gdy Xavi zastąpił na boisku Thiago Alcantarę. "To było posunięcie na wagę trzech punktów" - podkreślono.