Barcelona słabo zaczęła mecz. Już w piątej minucie straciła bramkę. Pięknym strzałem z dystansu popisał się Jose Gaya. Jednak z każdą kolejną minutą "Duma Katalonii" się rozkręcała. Świetnie grał duet Memphis Depay - Ansu Fati. To właśnie ci dwaj piłkarze wypracowali bramki. Już w 13. minucie, Holender świetnie wyłożył piłkę młodemu Hiszpanowi, który uderzył precyzyjnie, przy słupku i doprowadził do wyrównania. Na kolejne trafienie gospodarze musieli czekać prawie do końca pierwszej połowy. W 40. minucie Fati wpadł w pole karne. Przewrócił się jednak po starciu z Gayą i sędzia wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Depay i mocnym strzałem pokonał Jaspera Cillessena, który nawet nie zdążył zareagować. Ambitna postawa piłkarzy Valencii Mimo prowadzenia, w drugiej połowie Barcelona nie zamierzała bronić wyniku. Już w 50. minucie podopieczni Ronalda Koemana mogli zdobyć kolejną bramkę, ale Cillessen obronił strzał Fatiego.Później do głosu doszła Valencia. Przez ofensywny styl Barcelona czasami zapominała o defensywie, z czego korzystali rywale. Tak było m.in. w 54. minucie, kiedy w słupek trafił Carlos Soler. Cztery minuty później groźnie uderzał Gonzalo Guedes, ale dobrze spisał się Marc-Andre ter Stegen. Philippe Coutinho pieczętuje zwycięstwo Barcelony. Debiut Sergio Aguero Valencia miała jeszcze kilka sytuacji, ale Barcelona dobrze odpierała ataki rywali. W dodatku "Duma Katalonii" strzeliła jeszcze gola. W 85. minucie, z prawej strony Sergino Dest zagrał do niepilnowanego Philippe'a Coutinho, a ten z bliska trafił do siatki, pieczętując zwycięstwo Barcelony.Zaraz po tym golu Dest opuścił boisko. Zastąpił go Sergio Aguero, który zadebiutował w Barcelonie.Katalończycy zdobyli trzy punkty, dzięki czemu wyprzedzili w tabeli Valencię. Są na siódmym miejscu, z dorobkiem 15 punktów. "Nietoperze" mają o trzy "oczka" mniej. MP