22-letni napastnik latem uznawany był za jeden z najciekawszych transferów wśród tych przeprowadzonych przez kluby z pięciu najsilniejszych lig europejskich. Everton pozyskał go bowiem za zaledwie sześć milionów euro z Malagi, dla której w sezonie 2016/2017 Sandro strzelił 14 goli w Primera Division. Pobyt na Goodison Park okazuje się jednak być bardzo nieudany dla Hiszpana. Dopiero w ubiegłym tygodniu strzelił on swojego pierwszego gola dla "The Toffees", lecz miało to miejsce w przegranym aż 1-5 meczu Ligi Europy przeciwko włoskiej Atalancie Bergamo. W Premier League wciąż nie pokonał jeszcze bramkarza rywali, a sytuację utrudnił mu fakt, że jak do tej pory rozegrał tylko 231 minut i zaledwie trzy spotkanie rozpoczął w wyjściowym składzie. Nie może zatem dziwić, że Sandro Ramirez chętnie powróciłby na boiska La Ligi. Zainteresowana jego pozyskaniem jest rewelacyjnie spisująca się Valencia, która po 13 kolejkach zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli i traci zaledwie cztery punkty do prowadzącej Barcelony. Trener Marcelino Garcia Toral nie może co prawda narzekać na skuteczność Simone Zazy (9 trafień) i Rodriga Moreno (8 goli), lecz przy preferowanym przez niego systemie 1-4-4-2 również Sandro miałby szansę na regularne występy w trakcie długiego i wyczerpującego sezonu. Transfer, który dziennik "El Mundo Deportivo" określił jako "prezent pod choinkę dla Marcelino" miałby zostać przeprowadzony w styczniowym oknie transferowym. Działacze Valencii chcieliby piłkarza wypożyczyć do końca sezonu i w umowie zapisać sobie możliwość późniejszego wykupienia go za wcześniej ustaloną cenę. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division</a>