<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I">Primera Division - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> O tym, że w Walencji nie dzieje się dobrze wiadomo nie od dziś. Poprzedni sezon upłynął pod znakiem fatalnej próby Gary'ego Neville'a w roli menadżera, a nowy rozpoczyna się jeszcze gorzej pod wodzą Pako Ayestarana, który miał przywrócić klubowi z Estadio Mestalla dawny błysk i nawiązać do sukcesów z początku XXI wieku. Wówczas Valencia CF grała w finale Ligi Mistrzów (2001), zdobyła Puchar UEFA (2004), a także zdobyła swoje ostatnie mistrzostwo Hiszpanii (2004). Lato na Estadio Mestalla było wyjątkowo gorące. Drużynę zasili m.in. Nani, Munir El-Haddadi, Ezequiel Garay, a także Eliaquim Mangala. Patrząc na CV zawodników można było w ciemno zakładać, że celem minimum dla Valencii będzie kwalifikacja do Ligi Europejskiej, a realna wydawała się nawet walka o czwarte miejsce, gwarantujące start w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Baskijski trener uratował Valencię w ubiegłym sezonie, ale w nowym nie radzi sobie najlepiej. Zespół rozpoczął rozgrywki od czterech porażek z rzędu i 53-latek otrzymał ultimatum od władz klubu. Nikt nie chce robić nerwowych ruchów i zwolnienie trenera wchodzi w grę tylko wówczas, gdy w najbliższych trzech meczach nie wygra. Najłatwiej powinno być w czwartek, kiedy na Estadio Mestalla przyjedzie beniaminek - Deportivo Alaves. Rywalizacja tylko pozornie wydaje się łatwa i przyjemna. Dość powiedzieć, że Alaves jeszcze nie przegrało, a dwa tygodnie temu wygrało na Camp Nou z Barceloną. Kolejnym rywalem będzie kolejny beniaminek - CD Leganes, które ma na koncie cztery punkty (zwycięstwo, remis i dwie porażki). Ostatni przeciwnikiem przed przerwą reprezentacyjną będzie Atletico Madryt i w klubie z Walencji nikt nie ukrywa, że trzy punkty w starciu z "Los Rojiblancos" mogą dać szkoleniowcowi "parasol ochronny" na kilka kolejnych tygodni. Po meczu z Atletico nastąpi przerwa na reprezentację, w której może dojść do zmiany na stanowisku trenera. Valencię po przyjściu Petera Lima stać na szkoleniowca z bogatszym CV niż Ayestaran, a spekulacje podgrzewa fakt, że bez zatrudnienia pozostaje Marcelino Garcia Toral, który odpowiada za ostatnie sukcesy Villarrealu. Hiszpan rozstał się z "Żółtą Łodzią Podwodną" w sierpniu na znak protestu, iż klub nie wywiązuje się z obietnic transferowych.