Primera Division - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Młodszym kibicom Valencia może kojarzyć się z zespołem, który zwyczajowo pląta się w pierwszej połowie tabeli i w zależności od sezonu kwalifikuje się do Ligi Europejskiej lub nie. Starsi pamiętają jednak, że "Nietoperze" na przełomie XX i XXI wieku zaliczano do ścisłej europejskiej czołówki. W 2000 roku drużyna z Santiago Canizaresem, Gaizką Mendietą, Adrianem Ilie, Claudio Lopezem i Miguelem Angulo dotarła do finału Ligi Mistrzów, gdzie przegrała z Realem Madryt. Sukces powtórzyła wzmocniona o takich zawodników jak Didier Deschamps czy Roberto Ayala zaledwie rok później - po serii rzutów karnych bój o Puchar Europy przegrała z Bayernem Monachium. W 2002 roku nie występowała w Champions League, ale zdominowała rozgrywki krajowe, zdobywając mistrzostwo Hiszpanii. Jeszcze bardziej udany był rok 2004 roku, w którym "Nietoperze" z Estadio Mestalla świętowali dublet - mistrzostwo i triumf w Pucharze UEFA. Od tamtej pory Valencia zdobyła zaledwie jedno trofeum - wygrała Puchar Króla w 2008 roku, a nawiązać do złotych czasów próbowali m.in. Ronald Koeman, Unai Emery, Ernesto Valverde czy Cesare Prandelli. Przez klub przewinęli się tacy piłkarze jak - David Villa, David Silva czy Juan Mata. Latem 2017 roku Valencia sięgnęła jednak po Marcelino Garcię Torala. Trenera, który przywrócił blask Villarrealowi, a w 2016 roku był wymieniany jako kandydat do stanowiska selekcjonera reprezentacji Hiszpanii. Znacząco zmieniono także skład, w którym pojawili się m.in. Neto, Goncalo Guedes, Geoffrey Kondogbia, Fabian Orellana, Andreas Perreira czy Simone Zaza. Nawet najwięksi optymiści z Estadio Mestalla nie przypuszczali jednak, że efekty rewolucji przyjdą tak szybko. Valencia po 13 kolejkach jest jedynym, obok Barcelony i Atletico, zespołem, który nie doznał jeszcze porażki. "Nietoperze" zdążyli w tym czasie m.in. zremisować z Realem oraz Atletico, ale także rozbić 4-0 Sevillę czy pokonać Basków z Bilbao (3-2) oraz San Sebastian (3-2). 30 punktów złożyło się na tytuł wicelidera La Liga. Madryt murem za Valencią Prawdziwym egzaminem dojrzałości dla zespołu Marcelino będzie jednak pojedynek z Barceloną. Valencia dawno nie uczestniczyła już w meczach na szczycie, ale nawet w słabszych sezonach znajdowała sposób na Barcelonę. "Nietoperze" wygrywali z Katalończykami w 2016 i 2014 roku, ale spotkania te rozgrywano na Camp Nou. Przed własną publicznością nie wygrali od w lidze od 2007 roku. Na Estadio Mestalla, chociaż zazwyczaj różnicą jednej bramki, ostatnio częściej wygrywała Barcelona. W poprzednim sezonie "Blaugrana" wygrała 3-2, a zwycięskiego gola strzeliła w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. W niedzielę kciuki za gospodarzy zaciskać będzie cały Madryt. Zarówno Real, jak i Atletico, tracą do Barcelony po 10 punktów i jeśli marzą o zdobyciu mistrzostwa - muszą liczyć, że drużyna Valverde zacznie tracić punkty. Barcelona w tym sezonie jest jednak zabójczo skuteczna. Od porażki w Superpucharze Hiszpanii rozegrała 17 spotkań, wygrywając aż 14 z nich. Nawet jeśli nie zachwyca grą, to i tak w kluczowym momencie potrafi zdobyć bramkę i zainkasować komplet punktów. Marcelino na trybunach, bolączka Valverde Wielki hit będzie miał kilku nieobecnych. Z trybun spotkanie obejrzy szkoleniowiec Valencii, który został wyrzucony na trybuny w ostatnim meczu z Espanyolem i mimo odwołania "Nietoperzy", otrzymał jeden mecz zawieszenia. Z powodu kontuzji nie zagra środkowy obrońca zespołu z Estadio Mestalla - Jeison Murillo. Pod znakiem zapytania stoi również występ wicelidera klasyfikacji strzelców Primera Division - Simone Zazy. Snajpera "Los Che", który strzelił w tym sezonie już dziewięć goli (trafia średnio raz na 95 minut), czeka operacja kolana, ale w poprzedniej kolejce, pomimo oficjalnej diagnozy, Włoch siedział na ławce rezerwowych. Dyskomfort przy ustalaniu składu będzie towarzyszył również Valverde. Szkoleniowiec Barcelony nie będzie mógł skorzystać z Gerarda Pique, który będzie pauzować za kartki oraz Javiera Mascherano, który wrócił z kontuzją ze zgrupowania reprezentacji. Bask będzie musiał szukać partnera dla Samuela Umtitiego na środku obrony lub wybrać wariant z trójką obrońców. W pierwszym wypadku realnymi wyborami są Thomas Vermaelen (przez trzy i pół roku w Barcelonie rozegrał zaledwie 11 ligowych meczów) oraz Sergio Busquets (grał już kilka razy na środku obrony - m.in. za kadencji Pepa Guardioli). Mecz Valencia CF - FC Barcelona odbędzie się w niedzielę o godzinie 20:45. Transmisja telewizyjna w Eleven Sports 1. Kamil Kania