Do czasu środowego spotkania w Turynie Argentyńczyk wystąpił we wszystkich meczach Barcelony w lidze i europejskich pucharach, a w każdym z nich rozegrał pełne 90 minut. W niedzielę "Dumę Katalonii" czeka jednak hitowe starcie w Primera Division przeciwko rewelacyjnie spisującej się w obecnym sezonie Valencii i z tego właśnie powodu Valverde wprowadził Messiego do gry dopiero w 56. minucie. - Zawsze, gdy rozpoczynam mecz na ławce, to powstaje z tego powodu zamieszanie. Wszyscy wiedzą, że nie lubię znajdować się poza grą i chcę zawsze pomagać drużynie na boisku. Rozumiem jednak, że przed nami długi sezon, który z każdym miesiącem będzie coraz bardziej wymagający - powiedział Messi. 30-letni Argentyńczyk poprowadził Barcelonę do znakomitego startu w obecnych rozgrywkach. W dwunastu rozegranych spotkaniach ligowych Katalończycy nie ponieśli jeszcze porażki, a tylko piłkarzom Atletico Madryt udało się z nimi zremisować. Dzięki temu mają aż dziesięć punktów przewagi nad Realem Madryt. Niespodziewanie oba te kluby w tabeli rozdziela Valencia, która również nie znalazła jeszcze swojego pogromcy. W niedzielę obie te drużyny zagrają przeciwko sobie. - Wciąż jesteśmy w początkowej fazie sezonu. Widać już jednak, że Valencia ma dobry zespół. Ma również znakomitego trenera, który ma jasno sprecyzowane pomysły co do sposobu gry swojej drużyny, a jego piłkarze potrafią zrealizować to w trakcie meczów. Ich przewagą na pewno jest to, że rozgrywają jedno spotkanie w tygodniu, a w niedzielę zagrają z nami na własnym stadionie. Lecz naszym celem będą oczywiście kolejne trzy punkty - dodał Messi. Argentyńczyk w piątek, już po raz czwarty w karierze, odebrał nagrodę "Złotego Buta" przyznawaną najskuteczniejszemu piłkarzowi w Europie. Trofeum zapewniło Messiemu 37 goli strzelonych w Primera Division w sezonie 2016/2017.