W Walencji "Duma Katalonii" miała bardzo gorąco i to nie tylko dlatego, że przed spotkaniem doszło do brutalnego starcia pseudokibiców obu klubów. Tuż po tym, jak Barcelona zwolniła niechcianego w klubie Federico Valverde, ekipa pod wodzą Quique Setiena zupełnie zawodzi. Zaczęło się od wymuszonej wygranej z Granadą, a później Barca ledwo uratowała się od kompromitacji w Pucharze Króla z UD Ibiza. Dziś zasłużenie przegrała z Valencią. Już w 12. minucie Barcelona dostała pierwszy sygnał ostrzegawczy - Maximiliano Gomez nie zdołał jednak wykorzystać rzutu karnego. Na nic zdała się przygniatająca przewaga w posiadaniu piłki (blisko 80 proc.!), skoro nie miała ona żadnego przełożenia na stwarzane sytuacje. Te udawało się stwarzać za to Valencii, a co więcej - "Nietoperze" potrafiły je wykorzystać. Już trzy minuty po przerwie samobójcze trafienie zaliczył Jordi Alba, a w 77. minucie Barcę dobił Gomez. 23-letni napastnik otrzymał doskonałe podanie w pole karne i tym razem do końca zachował zimną krew! Barcelona jest liderem tabeli, mając tyle samo punktów co Real Madryt, lecz "Królewscy" dopiero jutro zagrają z Realem Valladolid. Valencia jest na piątej pozycji. Valencia CF - FC Barcelona 2-0 (0-0) Bramki: 1-0 Alba (48. - bramka samobójcza), 2-0 Gomez (77.). <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division-regular-season,cid,658" target="_blank">Primera Division: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a>