Mecz o Superpuchar zwyczajowo rozgrywa się pomiędzy mistrzem kraju a triumfatorem krajowego pucharu, ale w minionym sezonie oba te trofea padły łupem FC Barcelona. Wobec tego rywalem Barcy był finalista Pucharu Króla, Sevilla FC. W kwietniowym finale "Duma Katalonii" w znakomitym stylu pokonała rywala aż 5-0. Po raz pierwszy w historii mecz o Superpuchar Hiszpanii rozegrano poza jej granicami. Gospodarzem meczu został wybrany obiekt w marokańskim Tangerze. Już od pierwszej minuty w drużynie Barcelony zadebiutował kupiony latem Brazylijczyk Arthur. Obok niego drugą linię tworzyli Sergio Busquets oraz Rafinha, co oznaczało, że Ivan Rakitić i Philippe Coutinho swojej miejsce znaleźli jedynie na ławce rezerwowych. Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczął się dla Sevilli, która już w 9. minucie wyszła na prowadzenie. Luis Muriel zakręcił Gerardem Pique oraz Clemntem Lengletem i wyłożył piłkę Pablo Sarabii. Ten technicznym strzałem umieścił piłkę w bramce. Od tamtego czasu to Barca miała przewagę, usilnie dążąc do wyrównania. Swój cel osiągnęła dopiero trzy minuty przed końcem pierwszej połowy. Z rzutu wolnego uderzył Lionel Messi, a piłka odbiła się od słupka, pleców bramkarza i ponownie od słupka, po czym wślizgiem do bramki wpakował ją Pique. Od początku drugiej połowy na boisku zameldował się Rakitić, z kolei chwilę później dołączył do niego Coutinho. W 60. minucie gry bliski zdobycia bramki z rzutu wolnego był Messi, ale kapitalną interwencją popisał się Tomas Vaclik. W odpowiedzi strzał Franco Vazqueza po rzucie rożnym odbił się od poprzeczki. Vaclik w wyborny sposób uratował swój zespół w 77. minucie, gdy obronił dwa strzały z bliskiej odległości. Chwilę później był już jednak bezradny, gdy z dystansu przepiękną bramkę zdobył Ousmane Dembele. Francuz huknął z dystansu i "bomba" wpadła do bramki po odbiciu od poprzeczki. W samej końcówce meczu Sevilla miała wymarzoną okazję, by doprowadzić do wyrównania i dogrywki. Nieporozumienie między defensywą a bramkarzem zakończyło się rzutem karnym. Do piłki podszedł Wissam Ben Yedder, ale uderzył tak słabo, że Marc-Andre ter Stegen z łatwością złapał piłkę. Bramkarz "Dumy Katalonii" został bohaterem swojego klubu, bo dzięki tej interwencji Barcelona zdobyła Superpuchar Hiszpanii po raz 13. w historii. Sevilla FC - FC Barcelona 1-2 (1-1)Bramki: 1-0 Sarabia (9.), 1-1 Pique (42.), 1-2 Dembele (78.).Sevila FC: Vaclik - Mercado (85. Ben Yedder), Kjaer, Gomez Sola - Navas, Mesa, Banega, Escudero - Sarabia (71. Aleix Vidal), Vazquez - Muriel (60. Andre Silva). FC Barcelona: ter Stegen - Semedo, Pique, Lenglet, Alba - Rafinha (46. Rakitić), Busquets, Arthur (53. Coutinho) - Messi, Suarez, Dembele (86. Arturo Vidal). WG