Holender był autorem pierwszego trafienia dla Realu już w początkowych sekundach gry. Van Nistelrooy strzelił również drugiego gola, ale ten został niesłusznie nieuznany przez arbitra spotkania. Piłkarz "Królewskich" już w 39. minucie meczu musiał się jednak udać do szatni, kiedy po ostrym wślizgu na Maniche otrzymał czerwoną kartkę. Jak twierdzi sam napastnik, jego interwencja była zdecydowana, ale nie zasługiwała na tak poważną karę. Zwrócił się więc do klubu, by wysłać odwołanie do Komisji Ligi, która zmieniając decyzję arbitra, pozwoliłaby mu wystąpić w kolejnym spotkaniu przeciw Athletic Bilbao na Santiago Bernabeu.