- Barcelona to wielki zespół, ale Real to klub z tradycją, z duszą fightera, który będzie walczył o mistrzostwo do ostatniej minuty. Wierzę, że tym razem wygra Real, bo potrzebuje tego zwycięstwa, a poza tym mecz zostanie rozegrany na Santiago Bernabeu, gdzie atmosfera jest niesamowita - powiedział Ronaldo. Real zwycięstwa potrzebuje jak wody. Do przewodzącej tabeli Barcelony traci cztery punkty i jeśli w sobotę przegra z "Dumą Katalonii", drastycznie stopnieją jego szanse na mistrzostwo Hiszpanii. Napastnik Corinthians o wynik jest jednak spokojny. - Real wygra 2:0. Bramki strzelą Raul oraz Sergio Ramos głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego - stwierdził z zadziwiającą pewnością siebie. Ronaldo barw Barcelony bronił tylko przez jeden sezon, podczas gdy dla Realu grał przez pięć lat. - Czuję się nadal madrytczykiem. Mój syn także nim jest. Razem będziemy oglądać sobotnim mecz w Brazylii i razem będziemy kibicować Realowi - zapowiedział 31-letni napastnik.