Tytuł po dwóch latach opuścił Madryt i zawędrował do stolicy Katalonii. Barcelona wywalczyła mistrzostwo w znakomitym stylu od początku sezonu nadając ton rozgrywkom La Liga. W pewnym momencie Real zbliżył się do "Blaugrana", ale podopieczni Pepa Guardioli rozwiali nadzieje "Królewskich" wygrywając w bezpośrednim pojedynku na Santiago Bernabeu aż 6:2!. Tymczasowy prezydent Realu, Vicente Boluda nie krył smutku porażki, ale potrafił docenić markę mistrzów. - Są po prostu zwycięzcami. My nimi byliśmy przez ostatnie dwa lata, ale tym razem się nie udało. Musimy dokonać analizy tego, co się stało - mówił. Z większą klasą wypowiedział się opiekun "Królewskich", Juande Ramos: - Trzeba pogratulować Barcelonie. Liga jest sprawiedliwie skonstruowanymi rozgrywkami. Barcelona w pełni zasłużyła na mistrzostwo. W podobnym tonie do szkoleniowca zachował się Raul Gonzalez, prawdziwa ikona madryckiego klubu. - Wypada nam jedynie pogratulować Barcelonie. W pełni zasłużyli na mistrzostwo - stwierdził kapitan zespołu. Oporów przed przesłaniem gratulacji dla rywali nie miał też Fabio Cannavaro. - Szczere gratulacje dla Barcelony. Mają za sobą naprawdę świetny sezon. Przez cały rok byli dobrzy - przyznał Włoch zwracając jednak uwagę na to, że "Królewscy" torpedowani byli przez kontuzje: - Mieliśmy wiele problemów przez urazy. Ich to omijało. Wiele łatwiej jest, kiedy trener ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Cannavaro stwierdził też, że nie miałby nic przeciwko triumfowi "Barcy" w Lidze Mistrzów. - Dla mnie nie ma różnicy czy sięgną po potrójną koronę. Życzę im szczęścia w finale. Po prostu na to zasługują - spuentował doświadczony defensor.