Na początku czerwca 2018 roku "France Football" ujawnił, że Sadio Mane ma być pierwszym letnim transferem Realu. Niespodziewana rezygnacja Zidane'a z funkcji trenera "Los Blancos" po triumfie w Lidze Mistrzów opóźniła, a następnie odłożyła w czasie finalizację rozmów. Następca "Zizou" Julen Lopetegui oraz prezydent Realu Florentino Perez zrezygnowali z pozyskania Mane.Lopetegui nie zagrzał długo miejsca na Santiago Bernabeu. Zastąpił go Santiago Solari który niedawno stracił posadę z powodu słabych wyników. Real odpadł z Ligi Mistrzów, odpadł z Pucharu Hiszpanii i praktycznie nie ma szans na mistrzostwo kraju. "Królewscy" mają aż 12 punktów straty do liderującej Barcelony. Na ratunek przybył więc Zidane. Francuz dostał ponoć od Pereza 350 milionów euro na wzmocnienia. Nikt nie ma wątpliwości, że drużynę czeka rewolucja."France Football" informuje, że wrócił temat transferu Sadio Mane w do Realu. Tylko, że wartość Senegalczyka wzrosła, bo w tym sezonie prezentuje się wybornie. 26-letni zawodnik ma już na koncie 17 goli w Premier League. Tyle samo co jego kolega z drużyny Mohamed Salah, Harry Kane z Tottenhamu i Pierre-Emerick Aubameyang z Arsenalu. Według transfermarkt jego obecna wartość to 85 milionów euro. Zidane dokonał już pierwszego zakupu. Od przyszłego sezonu graczem "Królewskich" będzie Eder Militao. Real zapłacił za niego FC Porto 50 milionów euro. RK