"Bomba" - tak Hiszpanie nazywają okładkę dziennika "A Bola", która poinformowała, że Cristiano Ronaldo podjął "drastyczną" decyzję o opuszczeniu Hiszpanii. Wprawdzie "Królewscy" mają nadzieję, że Portugalczyk jeszcze rozważy swoją decyzję, a jego złość nieco ukoi rozpoczynający się jutro Puchar Konfederacji w Rosji. To mogą być tylko pobożne życzenia. Słysząc, jak zdeterminowany wydaje się być Ronaldo, szefostwo Realu jakby zaczęło oswajać się z faktem rozstania. Klub daje do zrozumienia, że trzeba być przygotowanym na najgorsze. Z niewolnika nie ma pracownika, więc nie warto zamykać przed gwiazdorem drzwi na ewentualną sprzedaż. Jednocześnie zaakcentowano, że to zawsze klub wyznacza cenę za gracza, a nie sam piłkarz, nawet tak wybitny, jak CR7. "Z 200 milionami euro można zrobić wiele rzeczy" - brzmi nieoficjalny przekaz z gabinetu prezesa Florentino Pereza. Podobno już kilka dni temu pojawiła się oferta opiewająca na kwotę 180 mln euro, ale nie dotarła do madryckiego szefostwa. "Marca" potwierdziła, że Ronaldo jest rozgoryczony niechlubnymi wydarzeniami, których stał się głównym bohaterem. Prokurator postawił Portugalczykowi zarzut dopuszczenia się czterech oszustw podatkowych w latach 2011-14, gdy miał ukryć przed fiskusem 14,7 mln euro. Triumfator Ligi Mistrzów dwa dni temu stanął murem za CR7, nie dając wiary, by gwiazdor klubu i najwięcej zarabiający sportowiec świata, mógł dopuścić się tak niecnych czynów. "Real Madryt ma pełne zaufanie do naszego piłkarza, Cristiano Ronaldo, który według naszej wiedzy działał zgodnie z prawem w zakresie wypełniania swoich zobowiązań podatkowych. Cristiano Ronaldo, od momentu przyjścia do Realu Madryt w lipcu 2009 roku, zawsze wykazywał wyraźną wolę przy wypełnianiu zobowiązań podatkowych. Jesteśmy absolutnie przekonani, że nasz piłkarz udowodni swoją całkowitą niewinność w tym procesie. Mamy nadzieję, że wymiar sprawiedliwości zadziała tak szybko, jak to tylko możliwe, aby jego niewinność można było jak najszybciej udowodnić" - napisali "Królewscy" w oficjalnym oświadczeniu. AG