Podopieczni Zinedine Zidane'a bardzo szybko wyszli na prowadzenie w tym spotkaniu. W ciągu niespełna dwóch minut gospodarze prowadzili już 2-0. Najpierw po dośrodkowaniu Toniego Kroosa, piłkę głową do siatki rywala posłał Gareth Bale. Sekundy później po asyście Karima Benzemy wynik podwyższył Cristiano Ronaldo. Na tym jednak strzelanina na Bernabeu się nie zakończyła. Po pierwszej połowie "Królewscy" mieli już na koncie aż pięć goli. Po dwa razy trafiali Ronaldo i Benzema. Chociaż Real wysoko prowadził, to druga połowa nie zaczęła się dla gospodarzy najlepiej. Boisko już w 46. minucie musiał opuścić kontuzjowany Gareth Bale. Ze wstępnych infromacji klubu wynika, że Walijczyk odczuł ból w prawej nodze przy oddawaniu strzału na bramkę rywala. We wtorek pomocnik ma przejść szczegółowe badania. Jakby tego było mało na 25 minut przed końcem spotkania murawę musiał też opuścić Karim Benzema. Francuz także nabawił się kontuzji. Ma problem z prawą kostką. Napastnika na murawie zastąpił Kovacić. Sporting natomiast w drugiej połowie zdołał zdobyć honorowego gola. W 62. minucie Keylora Navasa pokonał Ismael Lopez. Oprócz strzelenia dwóch bramek dla Realu bardzo nieładnym zachowaniem popisał się w tym meczu Cristiano Ronaldo. Portugalczyk bezpardonowo kopnął rywala w nogę i to bez piłki. Miał szczęście, bo sędzia nie zauważył tego incydentu. Dla nowego trenera Realu Zinedine Zidane'a był to drugi wygrany mecz z rzędu. "Krolewscy" zajmują obecnie drugie miejsce w lidze. Sporting Gijon okupuje przedostatnie miejsce w tabeli. Autor: Adrianna Kmak<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division-regular-season,cid,658" target="_blank">Primera Division. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj!</a>