Czwartkowy wieczór nie był udany ani dla Realu Madryt, ani dla FC Barcelona, bowiem obie drużyny pożegnały się z Pucharem Króla. I w obu klubach atmosfera robi się coraz bardziej napięta. "Królewscy" w meczu z Sociedad zaprezentowali się bardzo kiepsko. W 80. minucie przegrywali już 1-4, a dodatkowo sędzia nie uznał jednej z bramek dla przyjezdnych. Wydawało się, że podopieczni Zinedine Zidane'a w kompromitującym stylu odpadną z rozgrywek. W końcówce meczu Real rzucił jednak wszystkie siły do ataku. W 82. minucie bramkę zdobył Rodrygo, a w doliczonym czasie kontakt z rywalem przywrócił Nacho. Szturm na bramkę rywala trwał do samego końca, lecz ostatecznie zabrakło jednego gola do remisu. Pogoni "Królewskich" nie widział już Gareth Bale, który tego dnia nie znalazł się w kadrze meczowej. Walijczyk opuścił stadion niecałe 10 minut przed ostatnim gwizdkiem. Swoim zachowaniem kolejny raz podpadł już hiszpańskim mediom oraz kibicom i znów spotkał się z ostrą krytyką. Wygląda na to, że Bale nic sobie jednak z tego nie robi. 30-letni Walijczyk dość często ma też problemy ze zdrowiem i w tym roku wystąpił tylko w dwóch z dziewięciu możliwych spotkań. Z różnych względów w sezonie opuścił już 17 spotkań. Wystąpił w 15, strzelając trzy gole i notując dwie asysty. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-hiszpania-puchar-hiszpanii-cwiercfinaly,cid,667,sort,I" target="_blank">Puchar Króla: wyniki, drabinka, terminarz, strzelcy</a> WG