W Hiszpanii 46-letni szkoleniowiec, co oczywiste, zapełnił czołówki gazet. "Nie mogłem odmówić" - uwypukla jeden z cytatów z konferencji ZZ dziennika "AS". Ta sama gazeta umieściła zdjęcie całej "rodziny" Realu, zarządzającej klubem z wyraźnym tytułem: "Zidane wraca z pełną władzą". "El Mundo Deportivo" bawi się słowami, przedstawiając wiadomość dnia z poniedziałku pt.: "OdrodZZony". "Sport" umieścił zdjęcie odwróconego plecami - będącego nieco w cieniu - Florentina Pereza i przemawiającego "Zizou", w pełni blasku, z napisem: "Ratownik". Powrót Zidane’a do Realu wywołał również ogromne poruszenie w ojczyźnie trenera, we Francji. "Powrót króla" - nie wahał się napisać "L’Equipe". "Nadzieja wraca do Madrytu" - czytamy w "Le Parisien". "Le Monde" podkreśla, że Zidane to "ulubiony 'syn' Florentino Pereza". Media w Hiszpanii i we Francji zdradzają kulisy nominacji. Florentino Perez zadzwonił do "Zizou" zaraz po porażce z Ajaksem Amsterdam. Odpowiedź Francuza była natychmiastowa. Po krótkich negocjacjach podpisał kontrakt do czerwca 2022 roku. Hiszpanie uważają to za genialne posunięcie prezesa Realu. Francuzi są jednak przy tym nieco sceptyczni. - To wielka niespodzianka, ale to także wielkie ryzyko, bo ludzie oczekują że Real znów wygra Ligę Mistrzów - mówił we francuskiej telewizji znany piłkarski komentator Pierre Menes. "L’Equipe" puentuje artykuł opisujący powrót ZZ do Realu, hiszpańskim odpowiednikiem polskiego przysłowia: "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki". "Zidane musi udowodnić, że jest odwrotnie" - zapowiada sportowy dziennik. "Le Figaro" pisze, że 46-letni trener niczym nie ryzykuje. Ten sezon i tak jest spisany na straty, wszystko zostało przegrane. Zidane wraca do tej samej ligi, zaledwie dziewięć miesięcy po zakończeniu poprzedniej pracy. Doskonale zna otoczenie, będzie pracował z tym samym zespołem trenerskim. Nie musi się uczyć nowej kultury, specyfiki gry np. na Wyspach Brytyjskich, poznawać nowych zawodników. Gazeta podkreśla, że największym niebezpieczeństwem dla Zidane’a może być właśnie przyzwyczajenie i brak ekscytacji tym, co już doskonale zna. Wszyscy podkreślają, że szkoleniowiec, który zdobył z "Królewskimi" dziewięć trofeów, miał też inne propozycje. Sam Zidane mówił o tym na konferencji prasowej. - Mogłem odejść gdzie indziej, miałem propozycje. Znów miałem ochotę znaleźć się na ławce trenerskiej - zaznaczył. Teraz przed jednym z najlepszych piłkarzy w historii i trenerem z ogromnym dorobkiem nowe zadanie - odrodzić będący w poważnym kryzysie Real. - Mamy na to czas. To dobrze. Pewne rzeczy muszą się zmienić. Trzeba to zrobić dla dobra największego klubu na świecie - powiedział Francuz. Od nowego trenera Realu oczekuje się więc "przewietrzenia szatni". Pierwszym kandydatem do odejścia jest Gareth Bale. Relacje między Francuzem a Walijczykiem tuż przed odejściem tego pierwszego nie były dobre, a były piłkarz Tottenhamu nie poprawił swojej pozycji w klubie po odejściu Zidane’a. "Zizou" niezbyt szanuje również wypożyczonego do Bayernu Monachium Jamesa Rodrigueza. Kolumbijczyk w czasie pobytu w Madrycie miał się obijać na treningach, dlatego też odszedł do Bawarii. Priorytetem numer 1 dla szkoleniowca Realu jest Eden Hazard. Ze względu na zakaz transferów nałożony na Chelsea ten ruch może zostać jednak powstrzymany. Klub ze Stamford Bridge nie zechce pozbywać żadnego kluczowego piłkarza, bo nie może nikogo zakupić na jego miejsce. "Powrót Zidane’a do Realu, to zła wiadomość dla PSG" - pisze dziennik "Le Parisien". We Francji wiedzą, że teraz "Królewscy" mają znacznie większą siłę przekonywania, żeby namówić do odejścia z Paryża 20-letnią gwiazdę zespołu z Parc des Princes - Kyliana Mbappe. Zidane dzwonił do młodego Francuza tuż przed jego transferem z Monaco do PSG, potem często spotykali się nieraz na różnych galach, mają ze sobą kontakt. W niedzielę Mbappe mówił we francuskiej telewizji o PSG, że wciąż "wierzy w ten projekt". Ale projekt Realu z Zidanem jest równie interesujący dla tej klasy piłkarza. Ściągnięcie na Santiago Bernabeu Neymara jest pomysłem Florentina Pereza. A Brazylijczyk czuje się zawiedziony wynikami PSG i brakiem nadziei na zdobycie "Złotej Piłki". Powrót Zidane’a do Realu gwarantuje ciekawe czasy w lidze hiszpańskiej, ale także na europejskim rynku transferowym. Olgierd Kwiatkowski