Argentyński szkoleniowiec, który miał umowę do 2015 roku, przyznał, że osiągnął z władzami klubu porozumienie dotyczące zakończenia pracy na Camp Nou. "Chciałbym podziękować klubowi za okazane zaufanie i jednocześnie przeprosić, że nie zdołałem spełnić oczekiwań. Nasz zespół walczył do końca z wielką godnością. Gratuluję Atletico, które wykonało świetną pracę przez cały sezon" - podkreślił Martino. 51-letni Martino trafił do Barcelony latem 2013 roku. Zastąpił wówczas Tito Vilanovę, który zmagał się z chorobą nowotworową, a 25 kwietnia tego roku zmarł. Pod wodzą Argentyńczyka Katalończycy rozczarowali swoich kibiców - po raz pierwszy od 2008 roku nie wywalczyli żadnego cennego trofeum. W Lidze Mistrzów odpadli w ćwierćfinale, a w Pucharze Króla ulegli w finale Realowi Madryt 1:2. Sobotni mecz z Atletico był szóstym w ciągu roku starciem tych drużyn; Barcelona nie zdołała odnieść żadnego zwycięstwa. Wcześniej oba zespoły zmierzyły się w pierwszej rundzie hiszpańskiej ekstraklasy (0:0), w dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii (1:1 w Madrycie, 0:0 w Barcelonie) oraz w dwóch spotkaniach ćwierćfinału Ligi Mistrzów (1:1 w Barcelonie, 1:0 dla Atletico w Madrycie). W Primera Division Barcelona ustąpiła Atletico o trzy punkty. Trzecie miejsce zajął stołeczny Real.