Hiszpański dziennik regionalny "Las Provincias" jako pierwszy poinformował o zatrzymaniu Semedo. Piłkarz wraz z dwoma innymi osobami miał porwać, związać, pobić, a na koniec okraść swoją ofiarę. Poszkodowany został poobijany, ale nie grozi mu stały uszczerbek na zdrowiu. Semedo latem został sprowadzony do Villarreal z portugalskiego Sportingu Lizbona za aż 14 mln euro, lecz na tę chwilę wygląda, że były to pieniądze wyrzucone w błoto. Zawodnik zagrał jedynie w czterech meczach ligowych, w których zaprezentował się fatalnie. Trzy z nich "Żółta Łódź Podwodna" przegrała z kretesem. Wcześniej portugalski obrońca miał już na pieńku z prawem. W październiku zeszłego roku - po wizycie w nocnym klubie - rozbił szklaną butelkę na głowie kibica Villarrealu. Miesiąc później Semedo bawił się w dyskotece tak dobrze, że nie zamierzał opuścić lokalu nawet o 8:30 rano. Na prośby właściciela zareagował grożeniem mu pistoletem, wycelowanym w jego stronę. Wszystko wskazuje na to, że przyszłość 23-letniego Portugalczyka z Villarrealem skończy się, nim się na dobre zaczęła. Villarreal zajmuje wysokie szóste miejsce w tabeli hiszpańskiej Primera Division. WG <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I" target="_blank">Primera Division: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a>