To była 200. konfrontacja obu zespołów w historii. Gospodarze przystępowali do tego spotkania z passą sześciu zwycięstw, licząc rozgrywki na wszystkich frontach. Goście z kolei liczyli na przerwanie serii pięciu potyczek bez zwycięstwa. "Los Blancos" mogli przegrywać różnicą dwóch bramek już po niespełna 30 minutach. Najpierw w doskonałej sytuacji znalazł się Inaki Williams. Wydawało się, że minie Thibauta Courtois i będzie miał przed sobą już tylko pustą bramkę. Za daleko wypuścił sobie jednak piłkę i nic z tej akcji nie wyszło. Chwilę potem bardzo groźnym strzałem głową z bliskiej odległości popisał się Raul Garcia. Jego pech polegał na tym, że trafił wprost w golkipera Realu. Gdyby piłka nie leciała w środek bramki, niechybnie mielibyśmy otwarcie wyniku. Karim Benzema trafia po raz 35. w tym roku Tymczasem jako pierwsi do siatki trafili madrytczycy. W 40.minucie uderzenie Marco Asensio obronił Unai Simon, ale chwilę potem i tak skapitulował - po podaniu (lub nieudanym strzale) Luki Modrcia futbolówkę do bramki bez trudu skierował Karim Benzema. Real miał mnóstwo szczęścia w 69. minucie. Z pięciu metrów główkował wówczas Unai Nunez. Piłka nieznacznie minęła bramkę gospodarzy, Courtois nawet nie podjął interwencji. Pięć minut przed końcem podstawowego czasu gry Eder Militao w ostatniej chwili ofiarnie zablokował strzał Mikela Vesgi.Dzięki szczęśliwemu zwycięstwu podopieczni Carlo Ancelottiego umocnili się na pozycji lidera. Ich przewaga nad kolejnymi zespołami w tabeli - Atletico (jeden mecz zaległy) i Realem Sociedad - wzrosła do siedmiu punktów. UKi<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,868,sort,I" target="_blank">Primera Division - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz </a>