Jedyną wątpliwość może budzić nikłe doświadczenie Setiena w pracy z zespołami z absolutnego topu, a raczej jego całkowity brak. Dotychczas największym prowadzonym przez niego klubem był Real Betis. Swoją pracą w Sewilli zasłużył sobie jednak na miano przyszłego następcy Valverde. Teraz tamte przepowiednie stają się faktem. Presja ciążąca na Setienie będzie ogromna. Tym bardziej, że nie zastępuje totalnego nieudacznika, który pogrzebał szanse "Dumy Katalonii" na zakończenie sezonu w dobrym stylu. Oczywiście, Atletico Madryt pokonało Barcelonę w półfinale Superpucharu Hiszpanii, ale "Blaugrana" wciąż zajmuje pierwsze miejsce w lidze, a wcześniej triumfowała w grupie Ligi Mistrzów. Setien zdaje się idealnie wpisywać w DNA klubu z Camp Nou. Hołduje futbolowej koncepcji Johana Cruyffa, w której na boisku najważniejsza jest piłka. To właśnie piękną grą, oraz mnogością krótkich podań i błyskotliwych akcji wyróżniały się dotychczas drużyny prowadzone przez 61-latka. Takiego stylu oczekują fani mistrza Hiszpanii. Wydaje się, że doświadczony szkoleniowiec nie będzie mieć problemów, by dogadać się z piłkarzami Barcelony, a ci będą obdarzać go należnym szacunkiem. Gdy jakiś czas temu Setien poprosił Sergia Busquetsa o koszulkę, pomocnik "Blaugrany" wręczył mu trykot z wyjątkową dedykacją. - Dla Quique, z uznaniem i podziwem za sposób, w jaki patrzysz na futbol. Uściski - napisał Busquets. Setien nigdy nie ukrywał, że jest wielkim fanem talentu największej gwiazdy Barcelony - Lionela Messiego. - Kiedy piłkarze tacy jak Xavi odchodzą na emeryturę, czujesz się, jakbyś stracił nerkę. W dniu, w którym przygodę z piłką skończy Messi, będę płakał - powiedział kiedyś. Zanim nadejdą dni płaczu, obu panów czeka czas wspólnej pracy, przepełnionej radością. Setien spełnia bowiem swój sen, a piłkarze "Dumy Katalonii" będą mogli wrócić do sposobu gry, w którym czują się najlepiej. Czy jednak na koniec sezonu będą mieli co świętować? TB Primera Division - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy