Dla "Królewskich" było to spotkanie o umocnienie pozycji lidera. Przed bieżącą kolejką ich przewaga nad Barceloną wynosiła trzy punkty. Triumf w Pampelunie oznaczał piąte ligowe zwycięstwo z rzędu. We wrześniu starcie obu zespołów na Santiago Bernabeu zakończyło się wygraną gospodarzy 2-0. Do siatki trafiali wówczas Vinicius Junior i Rodrygo. Za zdecydowanego faworyta rewanżu również uchodził Real. Tymczasem jeszcze przed upływem kwadransa prowadzenie objęli gospodarze. Z rzutu rożnego dośrodkował Ruben Garcia, a mierzony strzał głową oddał Unai Garcia. Piłka zatrzymała się na bocznej siatce. Thibaut Courtois nie miał nic do powiedzenia. Real konsekwentnie szturmował bramkę niżej notowanego rywala i dopiął swego w 33. minucie. Po rykoszecie piłka trafiła do niepilnowanego Isco, a ten uderzył z woleja po koźle i było 1-1. Kilka minut później defensorzy Osasuny pogubili się całkiem przy rzucie rożnym dla gości. Do centry najwyżej wyskoczył Casemiro, zgrał piłkę głową do Sergio Ramosa, a ten - zupełnie niepilnowany - dopełnił formalności z najbliższej odległości. Po zmianie stron ekipa z Pampeluny biła głową w mur. Nie pomogły zmiany dokonane przez trenera Jagobę Arrasate. Obrońcy Realu nie pozwolili na bałagan we własnym polu karnym. Stojący w bramce Courtois długimi fragmentami pozostawał bezrobotny. Z upływem czasu zaczęło brakować koncentracji w szeregach obronnych gospodarzy. W 84. minucie wykorzystał to wprowadzony z ławki rezerwowych Lucas Vazquez. Po podaniu od Karima Benzemy znalazł się w dogodnej sytuacji strzeleckiej i nie zawiódł. Po jego uderzeniu futbolówka otarła się wprawdzie o rękawicę bramkarza, ale ostatecznie zatrzepotała w siatce. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I" target="_blank">Primera Division - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>Już w doliczonym czasie gry wynik spotkania ustalił inny zmiennik - Luka Jović. Na boisku pojawił się raptem cztery minuty wcześniej. Po szybkiej kontrze uderzył idealnie z półwoleja i zrobiło się 1-4. Real na ligowym gruncie pozostaje zatem w tym roku bezkonkurencyjny, mimo że trener Zinedine Zidane nie ma możliwości zestawienia optymalnej jedenastki. Do pełni sił wciąż wraca Eden Hazard, który ma być motorem napędowym zespołu. Do gry powinien być gotowy jeszcze w tym miesiącu. Osasuna Pampeluna - Real Madryt 1-4 (1-2) Bramki: 1-0 U. Garcia (14. głową), 1-1 Isco (33.), 1-2 Ramos (38. głową), 1-3 Lucas Vazquez (84.), 1-4 Jović (90+2.) UKi