Skandal wybuchł w połowie lutego, gdy rozgłośnia SER Catalunya ujawniła związki "Dumy Katalonii" z firmą I3 Ventures. Oficjalnie miała ona badać wizerunek klubu w mediach społecznościowych. Według różnych doniesień, na tym jednak nie kończyła się działalność firmy. Jej pracownicy tworzyli także "sztuczne" profile, które wykorzystywano do oczerniania oponentów obecnego prezesa Josepa Marii Bartomeu przed kolejnymi wyborami. Bulwersujące jest to, że działania I3 Ventures miały na celu niszczenie nawet żywych legend Barcelony, takich jak Leo Messi. Okazuje się, że wśród poszkodowanych znalazł się także Roures. - Przygotowałem pozew o nieuczciwe zarządzanie pieniędzmi i rażące atakowanie mnie oraz Mediapro - powiedział Roures w rozmowie z "Diari de Girona", zapytany o "Barcagate". - Żyjemy w XXI wieku i dokonuje się takich manipulacji. Nie sądziłem, że będą tak głupi, by myśleć, że to wszystko nie zostanie odkryte. To pokazuje ich poziom intelektualny, który jest dość niski - dodał komentując działania zarządu.