O całej sprawie poinformowali dziennikarze radia SER Catalunya w audycji "La Llotja del Què t’hi Jugues". Według ich doniesień, FC Barcelona podpisała umowę z firmą I3 Ventures, specjalizującą się w prowadzeniu kont w mediach społecznościowych. Miała ona obsługiwać kilkadziesiąt profilów, które chwaliły poczynania obecnego zarządu "Dumy Katalonii", z prezesem Josepem Marią Bartomeu na czele. Jej drugim zadaniem było osłabianie pozycji innych osób związanych z klubem. Wśród nich znaleźli się między innymi: Lionel Messi, Gerard Pique, stojący w opozycji do obecnego zarządu Victor Font, a nawet organizacje niepodległościowe. Dla przykładu - Messi był atakowany za opóźnianie chwili podpisania nowego kontraktu, a Pique za zajmowanie się biznesem i Pucharem Davisa, co nie pozwalało mu skupić się na futbolu. Dziennikarze SER Catalunya dotarli do dwóch raportów przygotowanych przez I3 Ventures. Jeden z nich zawierał szczegóły działań, wymierzonych w kandydata na przyszłego prezesa Barcelony - Fonta. Klub miał przelać na konto I3 Ventures milion euro. Dyrektorzy "Dumy Katalonii" potwierdzili współpracę z firmą, lecz zaprzeczyli, jakoby była ona zatrudniona w celu atakowania innych osób. Oświadczenie w tej sprawie wydała oficjalna strona internetowa projektu "Tak dla przyszłości", który jest częścią kampanii wyborczej Fonta. - Jeśli chodzi o informacje, które zostały podane do publicznej wiadomości przez SER Catalunya, w których ujawniono, że FC Barcelona zapłaciła za kampanie atakujące w portalach społecznościowych członków klubu i piłkarzy pierwszej drużyny, "Tak dla przyszłości" stwierdza że: Rada dyrektorów FC Barcelona musi niezwłocznie udzielić wyjaśnień dotyczących tych informacji, ponieważ są one niezwykle ważne. Jeśli te fakty się potwierdzą, będzie to oznaczać, że za pieniądze klubu zarząd wymierzył cios we własnych członków, piłkarzy, podmioty katalońskiego społeczeństwa i media. Ta oszczercza kampania, którą ujawniło dziennikarskie śledztwo, plami imię "Barcy", zawstydziła nas jako członków klubu i pogarsza rzeczywistość klubu w tej delikatnej sytuacji sportowej i gospodarczej - czytamy w oświadczeniu. Klub także postanowił odnieść się do tych zarzutów, publikując oświadczenie na swoim oficjalnym portalu. "Barca" zaprzeczyła w nim zawieraniu umów na świadczenie usług, polegających na dyskredytowaniu innych osób i instytucji. Działacze stwierdzają także, że firma I3 Ventures nie miała żadnych związków z kontami atakującymi legendy klubu, a jeśli zostałyby one ujawnione, klub natychmiast rozwiązałby kontrakt z firmą i wszedł na drogę sądową, chroniąc swoje interesy. W komunikacie czytamy także, że Barcelona korzystna z usługi monitorowania mediów społecznościowych. Chce w ten sposób dbać o swoje dobre imię, ale także reputacje piłkarzy, sponsorów i całego otoczenia związanego z klubem. TB <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I" target="_blank">Primera Division - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy</a>