O wyniku meczu Barcelony przesądziło trafienie z 16. minuty Algierczyka Yacine Brahimiego. Barcelona jak zwykle częściej atakowała i dłużej utrzymywała się przy piłce, ale nie była w stanie doprowadzić do wyrównania. W 88. minucie gospodarze wyprowadzili kontratak, po którym w wyśmienitej sytuacji znalazł się Youssef El-Arabi. Marokańczykowi zabrakło jednak zimnej krwi i przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Jose Pinto. Mimo to Granadzie udało się zdobyć trzy punkty, które mogą okazać się bardzo ważne w walce o utrzymanie. Drużyna z południa ma już sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. Duży udział w sobotnim sukcesie miał grecki bramkarz Orestis Karnezis, który obronił wiele strzałów, m.in. Argentyńczyka Lionela Messiego. Broniąca tytułu Barcelona przechodzi trudny moment w sezonie. W środę uległa Atletico 0-1 w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów i odpadła z rozgrywek. W znacznie lepszych nastrojach są piłkarze Realu. "Królewscy" w LM wyeliminowali Borussię Dortmund, a w lidze bez problemu pokonali Alemrię 4-0. Łupem bramkowym podzielili się Angel Di Maria, Gareth Bale, Isco i Alvaro Morata. Real zrównał się w tabeli punktami z Atletico (po 79 pkt). Lider Primera Division ma jednak o jedno spotkanie rozegrane mniej. Zespół Diego Simeone w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Getafe. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division-regular-season,cid,658,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, strzelców bramek, tabelę i terminarz Primera Division</a>