Katalończycy wyprzedzają "Królewskich" w tabeli Primera Division o punkt przed ostatnią kolejką i są bliscy obronienia tytułu mistrzów Hiszpanii. Real jednak, w przeciwieństwie do Barcelony, ma szansę na wywalczenie Pucharu Ligi Mistrzów. W finale zmierzy się z Atletico Madryt, które wyeliminowało w ćwierćfinale Messiego i spółkę. Mimo tego, gwiazdor Barcy zapowiedział, że trzyma kciuki za Atletico w starciu z Realem. - Dla Barcelony byłaby to wielka radość, gdyby Atletico pokonało Real w finale Ligi Mistrzów - przyznał Messi w wywiadzie dla ESPN. - To czego dokonało Atletico, jest wspaniałe i wcale nie jest łatwo z nimi wygrać. Są niezwykle twardym rywalem i Diego Simeome zasługuje na uznanie za to, jak gra jego drużyna - komplementował Atletico Messi. Argentyńczyk przyznał, że odpadnięcie z Ligi Mistrzów było dla jego ekipy bolesnym ciosem. Mimo tego, Barcelona wciąż liczy na zakończenie sezonu z sukcesem, jakim byłoby wywalczenie dwóch tytułów - mistrzostwa kraju i Pucharu Króla. - Przed nami dwa finały - w lidze i w Pucharze Króla. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo - powiedział Messi. Jego ekipa zmierzy się w sobotę o godz. 17 na wyjeździe z Granadą w ostatnim meczu Primera Division, a 22 maja (godz. 21.30) czeka ją starcie z Sevillą w finale Pucharu Króla. Liga Mistrzów - zobacz drogę Realu i Atletico do finału Zobacz sytuację w Primera Division