Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! W tworzeniu rankingu pomagali trzej najwięksi eksperci ligi hiszpańskiej w naszym kraju. Dariusz Wołowski z "Gazety Wyborczej", dziennikarz tygodnika "Piłka Nożna" i komentator nc+ - Leszek Orłowski oraz redaktor portalu "Weszło" i komentator Eleven Tomasz Ćwiąkała. W obecnym stuleciu, dwaj najwięksi rywale z ligi hiszpańskiej zmierzyli się oficjalnie: 43 razy. Szesnaście meczów wygrała Barcelona, czternaście spotkań Real, a 13 razy był remis. Miejsca w rankingu uzależnione są od emocji, jakie towarzyszyły danemu spotkaniu rywali z Madrytu i Barcelony oraz od tego, co było pokłosiem tych rezultatów. Przekonacie się, że Gran Derbi to naprawdę coś więcej niż mecz. Gotowi? Oto najlepsze potyczki Barcelony i Realu ostatnich piętnastu lat. 10. 20/04/2011 Copa del Rey - FINAŁ: FC Barcelona - Real Madryt po dogrywce 0-1 To było siódme Gran Derbi Pepa Guardioli w roli trenera Barcelony. Kibice katalońskiej drużyny nie brali pod uwagę innego scenariusza niż szóste zwycięstwo i kolejne trofeum do klubowej gabloty. Finałowy mecz Pucharu Króla odbył się na Estadio Mestalla w Walencji i zakończyła go dopiero dogrywka, w której zwycięską bramkę zdobył Cristiano Ronaldo. Piłkarze i fani "Blaugrany" mieli dużo uwag do pracy sędziego, który ich zdaniem powinien ukarać czerwoną kartką Alvaro Arbeloą za faul na Davidzie Villi, a także uznać bramkę autorstwa Pedro Rodrigueza, która padła przy stanie 0-0. Triumf "Królewskich" przyniósł pierwszy puchar wygrany przez zespół za kadencji Jose Mourinho. Barcelona porażkę w Pucharze Króla odbiła sobie w rozgrywkach ligowych, a także w Lidze Mistrzów, kończąc sezon 2010-2011 z dubletem w dorobku. 9. 20/11/2004 Primera Division - 12. kolejka: FC Barcelona - Real Madryt 3-0 Listopad 2004 roku, pierwsze Gran Derbi Franka Rijkaarda. Holenderski trener miał szczęście, trafił na okres, w którym trenerem Realu był Mariano Garcia Remon, a w osiemnastce meczowej mieścili się tacy zawodnicy jak Francisco Pavon, Albert Celades, Santiago Solari czy Alvaro Mejia. Po 28. minutach na Camp Nou było jednak 0-0, wszak takie spotkania rządzą się swoimi sprawami. Wówczas ogromne nieporozumienie Roberto Carlosa i Ikera Casillasa, wykorzystał Samuel Eto’o. Kameruńczyk przejął piłkę na linii pola karnego gości, minął bramkarza Realu i wyprowadził Barcelonę na prowadzenie. Trzy minuty przed przerwą gospodarze powiększyli przewagę. Po pięknej akcji na listę strzelców wpisał się Giovanni Van Bronckhorst. Kwadrans przed końcem meczu "Blaugrana" postawiła "kropkę nad i". Bramkę z rzutu karnego zdobył Ronaldinho. Sezon 2004/2005 Barcelona zakończyła na pierwszym miejscu w ligowej tabeli. Drugi Real wyprzedziła o cztery "oczka". Gdyby nie zwycięstwo na Camp Nou, tytuł mógł trafić do stolicy Hiszpanii. 8. 19/11/2005 Primera Division - 12. kolejka: Real Madryt - FC Barcelona 0-3 Po jedenastu rozegranych spotkaniach sezonu 2005/2006, Barcelona miała na koncie 22 "oczka". Największemu rywalowi o punkt ustępował Real. W przypadku zwycięstwa, ekipa Vanderleia Luxemburgo mogła zasiąść w fotelu lidera ligowej tabeli. Bardzo szybko okazało się jednak, że ten wieczór nie będzie należał do gospodarzy. W 14. minucie po indywidualnej akcji, 19-letniego wówczas Lionela Messiego, do bramki Ikera Casillasa trafił Samuel Eto’o. Kiedy wydawało się, że Real może wrócić do gry o zwycięstwo, swoją obecność na boisku zaznaczył Ronaldinho. Brazylijczyk minął dwóch rywali, a następnie zaskoczył bramkarza "Królewskich". Trzynaście minut przed końcem spotkania reprezentant "Canarinhos" powtórzył swój wyczyn. Ponownie mijając rywali niczym tyczki, niemal wjechał z piłką do bramki Realu, ustalając wynik na 3-0 dla gości. - Abstrahując od tych niesamowitych wyczynów w erze Pepa Guardioli, to chyba najlepszy występ Barcelony w "El Clasico" w XXI wieku. Ronaldinho zaprezentował niesamowity kunszt i niech świadczy o tym fakt tych owacji, od zdawałoby się wrogo nastawionych fanów Realu - mówi w rozmowie z Interią, dziennikarz "Gazety Wyborczej" Dariusz Wołowski. - Czy Neymara stać na to, aby powtórzyć wyczyn Ronaldinho? Brazylijczyk znacznie się rozwinął, wciąż pozostaje wirtuozem, ale zaczął grać dla drużyny i stawiać dobro zespołu ponad sobą. Moim zdaniem, wdrapał się na szczyt, osiągając najwyższy poziom. Nie wydaje mi się jednak, aby Real Rafy Beniteza pozwolił się rozpędzić komukolwiek, jak wtedy "Królewscy" pozwolili rozwinąć skrzydła Ronaldinho - twierdzi w rozmowie z Interią, dziennikarz "Piłki Nożnej" i komentator nc+ Leszek Orłowski. W historii Estadio Santiago Bernabeu nieczęsto zdarzało się, że kibice "Królewskich" oklaskiwali zawodnika rywali. Nigdy, aż do listopadowego wieczoru w 2005 roku, nie zdarzyło się, aby owacja na stojąco spotkała na piłkarza znienawidzonej przez Madryt Barcelony. Jednak tego wieczoru nawet fani Realu potrafili docenić kunszt Brazylijczyka Ronaldinho, który niemal w pojedynkę ograł "Los Blancos". "Blaugrana" zakończyła sezon z mistrzostwem z przewagą 12 punktów nad drugim Realem, dokładając Puchar Europy. 7. 23/04/2002 Liga Mistrzów - 1. mecz półfinałowy: FC Barcelona - Real Madryt 0-2 W sezonie 2001/2002 dwa największe hiszpańskie kluby trafiły do półfinału Ligi Mistrzów. Los chciał, że zamiast w wielkim finale, zmierzyły się one w półfinałowym dwumeczu. Sukces w Europie mógł uratować Barcelonie przegrany sezon, "Królewscy" celowali z kolei w swój dziewiąty Puchar Europy. Pierwsza połowa nie przyniosła bramek, jednak już dziesięć minut po wznowieniu gry, goście wyszli na prowadzenie. Bramkę dla Realu zdobył Zinedine Zidane. Francuz otrzymał kapitalne podanie od Luisa Figo i strzałem z okolic linii pola karnego przelobował Roberto Bonano. Rozpaczliwie szukającą wyrównania Barcelonę, w doliczonym czasie gry dobił rezerwowy Steve McManaman. - Dla kibiców Realu to chyba jedno z najprzyjemniejszych wspomnień w tym stuleciu związanych z pojedynkami z Barceloną - ocenia w rozmowie z Interią, Dariusz Wołowski. W rewanżu na Estadio Santiago Bernabeu padł remis 1-1, po którym "Królewscy" awansowali do finału Champions League. W spotkaniu o Puchar Europy ograli Bayer Leverkusen i po raz dziewiąty wygrali najważniejsze klubowe rozgrywki na świecie.