Konkurencja w napadzie Bayernu wzrosła po tym, jak Bawarczyków wzmocnił pozyskany z VfB Stutgart Mario Gomeza. Napastnik reprezentacji Niemiec, ma być partnerem w ataku kolegi z reprezentacji - Miroslava Klose. Luca Toni nie godzi się na siedzenie w rezerwie. "Jeżeli nie będę miał gwarancji, że w przyszłym sezonie będę grał w podstawowym składzie, to sprawa mojego transferu będzie otwarta. W dniu dzisiejszym w klubie jest czterech napastników. Miroslav Klose, Ivica Olić i Mario Gomez i ja. To zdecydowanie za dużo. W roku przed mundialem nie mogę sobie pozwolić na siedzenie na ławce rezerwowych. Muszę grać! Z Bayernem mam jeszcze dwuletni kontrakt i musimy siąść do rozmów. W przypadku, kiedy nie będę miał zapewnienia sztabu szkoleniowego, że nadal jestem podstawowym zawodnikiem, to przyjedzie się pożegnać" - powiedział Luca Toni na łamach Tuttosport. Kto ewentualnie mógłby zatrudnić snajpera Bayernu? W grę wchodzą potentaci Serie A: Inter Mediolan i lokalny rywal AC Milan. Ale też coraz częściej w kontekście zmiany barw klubowych przez Lucę Toniego wymieniany jest Pepe Guardiola trener mistrza Hiszpanii - FC Barcelona. Obaj panowie znają się jeszcze z włoskich boisk, kiedy razem występowali w Brescii. I to właśnie trener Dumy Katalonii, chce ściągnąć do siebie Włocha. Luca Toni podchodzi spokojnie do tych spekulacji. "Jeżeli Guardiola wybrał moje nazwisko, to cóż ja mogę powiedzieć. Jego drużyna jest w tym momencie najsilniejsza na świecie, wygrywa wszystko z łatwością i to duże wyróżnienie móc grać w jednej drużynie z takimi nazwiskami. Ale tak jak powiedziałem wcześniej: czterech z przodu w Bayernie jest za dużo, a ja muszę grać. W przeciwnym razie jest gotów na opuszczenie Bayernu" - kończy wypowiedź włoski napastnik. Robert Galiński ZOBACZ TAKŻE: Ibrahimović jednak w Barcelonie!? Robinho też chce do Barcy Transfer Kaki zwróci się w mig Real Madryt kupił Davida Villę! Najwyższe transfery w historii futbolu