Ronaldinho na początku marca trafił do więzienia na obrzeżach Asuncion, stolicy Paragwaju. W środę opuścił je po 32 dniach i udał się do hotelu, gdzie oczekuje na przenosiny do aresztu domowego. Zdobywca Złotej Piłki opuścił więzienie po wpłaceniu kaucji. I to nie byle jakiej! Ronaldinho i jego brat musieli wpłacić aż 800 tysięcy dolarów. Od razu pojawiły się plotki, mówiące, że pieniądze za kaucję zostały wpłacone przez... Messiego, który grał razem z Ronaldinho w Barcelonie. Argentyńczyk zdementował jednak te doniesienia. - To co napisała jedna z gazet jest nieprawdą. Zresztą na szczęście nikt im nie uwierzył - cytuje wypowiedź Messiego Goal.com. WG