Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Alavés: Pinie w 7. i Mubarakowi Wakasie w 40. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 55. minucie arbiter pokazał kartkę Dídacowi Vili, piłkarzowi Espanyolu Barcelona. W tej samej minucie Manu García został zmieniony przez Joselu. W 68. minucie w zespole Alavésu doszło do zmiany. Borja Sainz wszedł za Luisa Rioję. Trener Espanyolu Barcelona postanowił zagrać agresywniej. W 72. minucie zmienił pomocnika Melendę i na pole gry wprowadził napastnika Wu Leiego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 81. minucie Víctor Campuzano został zmieniony przez Facunda Ferreyrę, a w pierwszej minucie doliczonego czasu starcia za Sébastiena Corchię wszedł na boisko Javi López, co miało wzmocnić zespół Espanyolu Barcelona. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Lucasa Péreza na Pere'a Ponsa. Na siedem minut przed zakończeniem spotkania kartkę otrzymał Aleix Vidal z drużyny gospodarzy. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter wręczył trzy żółte kartki zawodnikom gospodarzy, natomiast piłkarzom Espanyolu Barcelona przyznał jedną. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Alavésu będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Getafe CF. Natomiast 1 września Granada CF zagra z drużyną Espanyolu Barcelona na jej terenie.