Jedenastka Espanyolu Barcelona przed meczem zajmowała 20. miejsce w tabeli, zatem musiała zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 45 starć drużyna Espanyolu Barcelona wygrała 18 razy i zanotowała 11 porażek oraz 16 remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu to zawodnicy Realu Betis B otworzyli wynik. W pierwszych minutach spotkania bramkę zdobył Borja Iglesias. To pierwsza bramka tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Álex Moreno. W 15. minucie arbiter pokazał kartkę Estebanowi Granerze z Espanyolu Barcelona. Zawodnicy Espanyolu Barcelona nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej połowie. W 19. minucie na listę strzelców wpisał się Darder. Asystę przy bramce zaliczył David López. W 31. minucie kartkę dostał Fernando Calero, piłkarz Espanyolu Barcelona. Trzeba było trochę poczekać, aby Bernardo wywołał eksplozję radości wśród kibiców Espanyolu Barcelona, strzelając kolejnego gola w 41. minucie pojedynku. W 53. minucie Nabil Fekir zastąpił Diego Laineza. Niedługo później trener Espanyolu Barcelona postanowił wzmocnić formację obronną i w 64. minucie zastąpił zmęczonego Davida Lópeza. Na boisko wszedł Naldo, który miał za zadanie uspokoić grę w szeregach obronnych. A kibice Realu Betis B nie mogli już doczekać się wprowadzenia Tella. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Aissa Mandi. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić wyrównującego gola. Dalsze wysiłki podejmowane przez jedenastkę Realu Betis B przyniosły efekt bramkowy. Na 23 minuty przed zakończeniem drugiej połowy wynik ustalił Bartra. Bramka padła po podaniu Zouhaira Feddala. W 69. minucie Víctor Campuzano został zmieniony przez Facunda Ferreyrę, a za Estebana Granerę wszedł na boisko Iturraspe, co miało wzmocnić zespół Espanyolu Barcelona. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Sancheza Joaquina na Lorena Moróna. Od 80. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-2. Jedenastka Espanyolu Barcelona zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Arbiter przyznał cztery żółte kartki zawodnikom Espanyolu Barcelona, natomiast piłkarzom gości pokazał jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę drużyna Espanyolu Barcelona będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie CD Leganés. Tego samego dnia Atletico Madryt zagra z drużyną Realu Betis B na jej terenie.