Władze hiszpańskiej ekstraklasy zapewniły klubom zestawy niezbędne do przeprowadzenia badań. Eibar i Real Valladolid zwróciły je jednak z powrotem. - To prawda, że LaLiga nam je udostępniła, ale nie przeprowadziliśmy testów z powodów medycznych i społecznych. Żaden z piłkarzy nie przejawiał symptomów zakażenia, a my wierzymy, że są grupy ludzi, którzy potrzebują tych badań bardziej. Oni muszą mieć pierwszeństwo - tłumaczy decyzję Realu Valladolid jego rzecznik David Espiner. Real Valladolid zapewnia także, że od samego początku robi wszystko, by chronić zdrowie swoich piłkarzy. Hiszpańskie drużyny mają coraz większy problem z pandemią koronawirusa. Valencia informowała już, że zakażonych jest 35 procent członków drużyny, a w Deportivo Alaves z infekcją zmaga się 15 pracowników klubu. Wszyscy jednak mają się dobrze i nie wykazują objawów. Kwarantannie musiał poddać się także Real Madryt, po tym jak pozytywny wynik testu na koronawirusa uzyskał jeden z koszykarzy "Królewskich" - Trey Thompkins. Wciąż nie wiadomo, kiedy kluby Primera Division wrócą do rywalizacji. W wyniku epidemii koronawirusa Hiszpanie postanowili zawiesić dwie kolejki Primera Division, które miały odbyć się przed marcową przerwą reprezentacyjną. Pauza w grze może jednak potrwać o wiele dłużej. TB Obecna tabela Primera Division - kliknij